Gol z połowy dał 3 punkty

Ostatnia kolejka ligi hiszpańskiej dość nieoczekiwanie przyniosła wpadkę FC Barcelony, która uległa na wyjeździe przeciętnemu Getafe 1:0. Jednak jeśli myślicie, że to trafienie Juana Valery zyskało status gola weekendu na Półwyspie Iberyjskim, to się grubo mylicie. Bohaterem 13 serii spotkań został bowiem Inigo Martinez, który ostatnim strzałem meczu rozstrzygnął wynik starcia Real Betis - Real Sociedad.

Ostatnia kolejka ligi hiszpańskiej dość nieoczekiwanie przyniosła wpadkę FC Barcelony, która uległa na wyjeździe przeciętnemu Getafe 1:0. Jednak jeśli myślicie, że to trafienie Juana Valery zyskało status gola weekendu na Półwyspie Iberyjskim, to się grubo mylicie. Bohaterem 13 serii spotkań został bowiem Inigo Martinez, który ostatnim strzałem meczu rozstrzygnął wynik starcia Real Betis - Real Sociedad.

Ostatnia kolejka ligi hiszpańskiej dość nieoczekiwanie przyniosła wpadkę FC Barcelony, która uległa na wyjeździe przeciętnemu Getafe 1:0. Jednak jeśli myślicie, że to trafienie Juana Valery zyskało status gola weekendu na Półwyspie Iberyjskim, to się grubo mylicie. Bohaterem 13 serii spotkań został bowiem Inigo Martinez, który ostatnim strzałem meczu rozstrzygnął wynik starcia Real Betis - Real Sociedad.

Był już doliczony czas 90 minuty pojedynku, kiedy grający u siebie Betis remisował z przyjezdnym Realem Sociedad. Choć było to spotkanie zespołów z drugiej połowy tabeli na boisku działo się całkiem wiele. Pierwsze gole padły ze strony gości, kiedy to Agirretxe (56') i Vela (76') dali prowadzenie ekipie z San Sebastian.

Reklama

W chwili kiedy wydawało się, że wynik nie ulegnie już żadnej zmianie, Betis nagle ożył i za sprawą dwóch trafień Jonathana Pereiry (81' i 85') na tablicy dość niespodziewanie zagościł remis. Taki stan rzeczy utrzymywał się aż do doliczonego czasu gry. Kiedy każdy już tylko czekał na końcowy gwizdek arbitra, piłka nagle znalazła się przy nodze Inigo Martineza, który pomimo znajdowania się niemal dokładnie na linii połowy boiska zdecydował się na strzał z dystansu na bramkę rywali...

Jak się później okazało, boski strzał 20-letniego obrońcy dał gościom upragnione zwycięstwo, co pozwoliło jego zespołowi awansować na 16 miejsce w Primera Division.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy