Google i Audi odmienią rynek motoryzacyjny?

Smartfony (nie mówiąc już o innych urządzeniach) stają się nieco "stare" wobec czego producenci inteligentnych elektronicznych urządzeń szukają tego nowego hitu, który zawładnie wyobraźnią (i portfelami) mas. Obecnie próbują oni swoich sił z urządzeniami, które mamy nosić na sobie, ale prawdziwa wojna może się odbyć na polu motoryzacji.

Smartfony (nie mówiąc już o innych urządzeniach) stają się nieco "stare" wobec czego producenci inteligentnych elektronicznych urządzeń szukają tego nowego hitu, który zawładnie wyobraźnią (i portfelami) mas. Obecnie próbują oni swoich sił z urządzeniami, które mamy nosić na sobie, ale prawdziwa wojna może się odbyć na polu motoryzacji.

Smartfony (nie mówiąc już o innych urządzeniach) stają się nieco "stare" wobec czego producenci inteligentnych elektronicznych urządzeń szukają tego nowego hitu, który zawładnie wyobraźnią (i portfelami) mas. Obecnie próbują oni swoich sił z urządzeniami, które mamy nosić na sobie (smartwatche - inteligentne zegarki, na przykład Samsung Galaxy Gear), ale prawdziwa wojna może się odbyć na polu motoryzacji.

Jak donosi Wall Street Journal Google podjęło współpracę z jednym z największych producentów samochodów - Audi - której szczegóły ma ono zamiar oficjalnie ogłosić już podczas zaczynających się w przyszłym tygodniu targów Consumer Electronics Show w Las Vegas. Wspólnie chcą oni stworzyć inteligentny samochód z Androidem, który ma zarządzać pokładowym komputerem.

Reklama

Z jednej strony ma to nieco sensu, bo w taki sposób mielibyśmy dostęp do całej masy aplikacji począwszy od nawigacji, przez gry po muzykę i inne multimedia, ale z drugiej - zwiększy to fragmentację tego systemu, która i tak już dziś jest jego problemem. A jeśli dodamy do zestawu obsługiwanych "urządzeń" samochody, z których każdy będzie miał w środku inny sprzęt możemy dostać kogel mogel, którego nawet Google nie będzie w stanie ogarnąć.

Dużo bardziej rozsądnym rozwiązaniem wydaje się być to, nad którym pracuje konkurencyjne Apple, bo w jego koncepcji producent miałby tylko dostarczać kompatybilną platformę, w którą kierowca mógłby wetknąć swojego iPhone'a. Miałby wtedy dostęp w aucie do wszystkich swoich aplikacji i danych, a do tego chcąc zaktualizować sprzęt nie musiałby zmieniać całego samochodu, a sam telefon. Warto przy tym zauważyć, że już teraz Apple ma po swojej stronie takie koncerny jak BMW, Mercedesa, General Motors czy Hondę.

Zrodzi to oczywiście masę innych problemów z bezpieczeństwem samochodu z Androidem na czele, jednak na razie to jednak pieśń przyszłości, choć wcale nie tak dalekiej. Dlatego poczekamy na to co Google wymyśli, a być może uda się inżynierom z Mountain View stworzyć coś naprawdę ciekawego i innowacyjnego - w końcu pamiętać trzeba, że Google posiada także dość mocno rozwinięty projekt samodzielnie jeżdżącego samochodu.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy