Gracze w LoLa oficjalnie "sportowcami"

Gra League of Legends jest chyba najpopularniejszym tytułem typu MOBA (Multiplayer Online Battle Arena), wokół którego powstało bardzo rozbudowane środowisko e-sportu - co rusz odbywają się gdzieś turnieje, a najlepsi z graczy są zawodowcami - granie to ich praca. Dlatego też amerykański rząd musiał zweryfikować swoje prawo i od teraz gracze w LoLa mogą otrzymać wizy przeznaczone dla "prawdziwych" sportowców.

Gra League of Legends jest chyba najpopularniejszym tytułem typu MOBA (Multiplayer Online Battle Arena), wokół którego powstało bardzo rozbudowane środowisko e-sportu - co rusz odbywają się gdzieś turnieje, a najlepsi z graczy są zawodowcami - granie to ich praca. Dlatego też amerykański rząd musiał zweryfikować swoje prawo i od teraz gracze w LoLa mogą otrzymać wizy przeznaczone dla "prawdziwych" sportowców.

Gra League of Legends jest chyba najpopularniejszym tytułem typu MOBA (Multiplayer Online Battle Arena), wokół którego powstało bardzo rozbudowane środowisko e-sportu - co rusz odbywają się gdzieś turnieje, a najlepsi z graczy są zawodowcami - granie to ich praca. Dlatego też amerykański rząd musiał zweryfikować swoje prawo i od teraz gracze w LoLa mogą otrzymać wizy przeznaczone dla "prawdziwych" sportowców.

Do zmiany w prawie doprowadził developer League of Legends - Riot Games - który, według słów Nicka Allena z tej właśnie firmy, od miesięcy lobbował za takim rozwiązaniem. Ma to znacznie ułatwić życie graczom z krajów takich jak na przykład Polska - będą oni mogli w pełni legalnie pracować na terenie USA grając w LoLa otrzymując bez problemu wizę pracowniczą.

Reklama

Może to oczywiście otworzyć drogę dla innych gier, w których także organizowane są profesjonalne turnieje i gdzie są gracze zawodowi (na przykład StarCraft).

Oczywiście u osób, które nie interesują się e-sportem może to rodzić uśmiech na twarzy, lecz trzeba pamiętać, że najlepsi z graczy potrafią na samych turniejach zarabiać rocznie po kilkaset tysięcy dolarów, a dochodzą do tego jeszcze umowy sponsorskie czy zarabianie na streamingu.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy