Granica między NRD, a RFN nadal widoczna z orbity

Astronauta Chris Hadfield , który ostatnio odczarowuje nam życie na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, tym razem postanowił pokazać nam zdjęcie Ziemi. A dokładniej Berlina, w którym nadal, ponad 20 lat od upadku słynnego muru, bardzo dokładnie widać niewidzialną już granicę przebiegającą między dawną Niemiecką Republiką Demokratyczną, a Niemcami Zachodnimi. Powód jest bardzo prozaiczny.

Astronauta Chris Hadfield , który ostatnio odczarowuje nam życie na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, tym razem postanowił pokazać nam zdjęcie Ziemi. A dokładniej Berlina, w którym nadal, ponad 20 lat od upadku słynnego muru, bardzo dokładnie widać niewidzialną już granicę przebiegającą między dawną Niemiecką Republiką Demokratyczną, a Niemcami Zachodnimi. Powód jest bardzo prozaiczny.

, który ostatnio odczarowuje nam życie na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, tym razem postanowił pokazać nam zdjęcie Ziemi. A dokładniej Berlina, w którym nadal, ponad 20 lat od upadku słynnego muru, bardzo dokładnie widać niewidzialną już granicę przebiegającą między dawną Niemiecką Republiką Demokratyczną, a Niemcami Zachodnimi. Powód jest bardzo prozaiczny.

Chodzi po prostu o to, że po obu stronach muru berlińskiego sprzedaje się żarówki o nieco innej temperaturze barwowej. Ci ze wschodu preferują światło żółte, podczas gdy w zachodniej części kraju króluje białe.

Reklama
Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy