Homo-afera wokół Gry Endera

Już na początku listopada premiera ekranizacji Gry Endera - jednej z lepszych książek science-fiction, za którą autor - Orson Scott Card otrzymał m. in. najbardziej prestiżowe nagrody Hugo oraz Nebula. Teraz film może liczyć na nieco darmowej reklamy, bo jedna z organizacji LBGT - a więc reprezentujących prawa lesbijek, biseksualistów, gejów i transseksualistów wzywa do bojkotu tego obrazu. A wszystko ze względu na poglądy autora.

Już na początku listopada premiera ekranizacji Gry Endera - jednej z lepszych książek science-fiction, za którą autor - Orson Scott Card otrzymał m. in. najbardziej prestiżowe nagrody Hugo oraz Nebula. Teraz film może liczyć na nieco darmowej reklamy, bo jedna z organizacji LBGT - a więc reprezentujących prawa lesbijek, biseksualistów, gejów i transseksualistów wzywa do bojkotu tego obrazu. A wszystko ze względu na poglądy autora.

Już na początku listopada premiera ekranizacji Gry Endera - jednej z lepszych książek science-fiction, za którą autor - Orson Scott Card otrzymał m. in. najbardziej prestiżowe nagrody Hugo oraz Nebula. Teraz film może liczyć na nieco darmowej reklamy, bo jedna z organizacji LBGT - a więc reprezentujących prawa lesbijek, biseksualistów, gejów i transseksualistów wzywa do bojkotu tego obrazu. A wszystko ze względu na poglądy autora.

Card słynie z otwarcie antygejowskich poglądów - ma on na swoim koncie kontrowersyjne wypowiedzi dotyczące zakazu homoseksualizmu, podłoża homoseksualizmu (które jego zdaniem tkwi w gwałcie lub molestowaniu). Jest on także wielkim przeciwnikiem małżeństw osób tej samej płci, a w przeszłości nawoływał on nawet do obalenia rządu jeśli ten zaaprobuje takie związki małżeńskie.

Reklama

Organizacja LBGT Geeks Out założyła niedawno stronę , na której nawołuje do bojkotu filmu, z którego część pieniędzy trafi do tak znienawidzonego przez nich autora.

Sam Card wydał oświadczenie, w którym z kolei prosi on środowiska homoseksualne o nieco tolerancji dla jego poglądów oraz o odcięcie jego prywatnych opinii od jego twórczości.

Swoje , która twierdzi, że od dawna wspiera środowiska LBGT i wypuszcza filmy, w których poruszane są tematy dotyczące homoseksualizmu, i że nie zgadza się z osobistymi poglądami Carda. Zdaniem wytwórni cały szum jest zupełnie nieistotny w kontekście Gry Endera, bo sama książka ani film nie zawierają żadnych kontrowersyjnych treści, a niosą ze sobą inne, ważne przesłanie.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy