Houston pod wielką wodą okiem drona

Nagranie z drona ujawnia skalę nagłej powodzi, która nawiedziła wczoraj Houston, największe miasto Teksasu i czwarte co do wielkości w Stanach Zjednoczonych, zamieszkiwane wraz z przedmieściami przez 6 milionów ludzi. Po potężnej ulewie wylały tam nawet najmniejsze cieki...

Nagranie z drona ujawnia skalę nagłej powodzi, która nawiedziła wczoraj Houston, największe miasto Teksasu i czwarte co do wielkości w Stanach Zjednoczonych, zamieszkiwane wraz z przedmieściami przez 6 milionów ludzi. Po potężnej ulewie wylały tam nawet najmniejsze cieki...

Nagranie z drona ujawnia skalę nagłej powodzi, która nawiedziła wczoraj Houston, największe miasto Teksasu i czwarte co do wielkości w Stanach Zjednoczonych, zamieszkiwane wraz z przedmieściami przez 6 milionów ludzi.

Po potężnej ulewie wylały tam nawet najmniejsze cieki wodne. W efekcie pod wodą znalazły się główne arterie komunikacyjne. Dotąd kosztowne żniwo zbierała tam susza, która nagle ustąpiła miejsca ulewom i powodziom.

Greg Abbott, gubernator Teksasu, ogłosił stan wyjątkowy, po raz pierwszy od 7 lat, ponieważ, jak to stwierdził, powodzi na taką skalę jeszcze nie widział. Przypominała mu tsunami.

Reklama

Na przedmieściach Dallas w Teksasie w kanale burzowym znaleziono zwłoki 14-letniego chłopca i jego psa. Łączna liczba ofiar sięgnęła kilkunastu.

Klimatolodzy są zdania, że anomalia El Niño pomoże Teksasowi i południowym obszarom Wielkich Równin oswobodzić się z ramion suszy. Problemem mogą być za to częste ulewy i powodzie, szczególnie jesienią i zimą, gdy El Niño nasili się.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy