Jowiszowa Wielka Czerwona Plama niebawem zniknie

Naukowcy z NASA intensywnie badają największą planetę Układu Słonecznego z pomocą sondy Juno. Nie jest tajemnicą, że największym zainteresowaniem cieszy się Wielka Czerwona Plama, czyli gigantyczny owal czerwonych chmur, znajdujący się na południowej półkuli Jowisza...

Naukowcy z NASA intensywnie badają największą planetę Układu Słonecznego z pomocą sondy Juno. Nie jest tajemnicą, że największym zainteresowaniem cieszy się Wielka Czerwona Plama, czyli gigantyczny owal czerwonych chmur, znajdujący się na południowej półkuli Jowisza, którego średnica sięga 16 tysięcy kilometrów i szaleje od przynajmniej 350 lat.

Dane z Juno wskazują, że najsłynniejsza burza w Układzie Słonecznym ma średnicę 1,3 raza większą od średnicy Ziemi, a jej podstawa znajduje się 300 kilometrów poniżej widocznego szczytu atmosfery planety.

Wielka Czerwona Plama sięga 50-100 razy dalej wgłąb, niż najgłębsze oceany na Ziemi, a u swojej podstawy jest cieplejsza niż na szczycie. Wiatry w niej wiejące związane są z występującymi różnicami temperatur, a ciepło charakteryzujące podstawę plamy tłumaczy właśnie silne wiatry rejestrowane na jej szczycie.

To niezwykłe zjawisko zaobserwował w 1664 roku brytyjski fizyk i wynalazca Rober Hooke. Naukowcy przeanalizowali najnowsze dane zgromadzone i wysłane na Ziemię przez sondę Juno i odkryli, że antycyklon rzeczywiście zmniejsza się.

Chociaż nie powinno to nikogo dziwić, bo od dawna wiadomo, że się kurczy, to jednak aktualnie dzieje się to coraz szybciej. Jeszcze 100 lat temu była ona blisko 4 razy większa od Ziemi, a teraz zaledwie 1,3 raza.

Według analiz, już za 10 lat zacznie przekształcać się w Wielkie Czerwone Koło (Great Red Circle), a za 20 lat najsłynniejszy antycyklon w Układzie Słonecznym przestanie istnieć. Ale nie ma co płakać, bo przyszłe pokolenia będą mogły zobaczyć ją na świetnych zdjęciach wykonanych przez sondę Juno.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. NASA

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas