Kolejna protuberancja z sondy SDO

Sonda Solar Dynamics Observatory (Obserwatorium Dynamiki Słońca) znów uraczyła nas fantastycznymi zdjęciami naszej dziennej gwiazdy, na pierwszym planie z gigantyczną protuberancją.

Sonda Solar Dynamics Observatory (Obserwatorium Dynamiki Słońca) znów uraczyła nas fantastycznymi zdjęciami naszej dziennej gwiazdy, na pierwszym planie z gigantyczną protuberancją.

Sonda Solar Dynamics Observatory (Obserwatorium Dynamiki Słońca) znów uraczyła nas fantastycznymi zdjęciami naszej dziennej gwiazdy, na pierwszym planie z gigantyczną protuberancją.

Na poklatkowej animacji, którą zamieszczamy pod artykułem, można zobaczyć olbrzymią protuberancję o długości i wysokości kilkudziesięciu tysięcy kilometrów oraz grubości kilku tysięcy kilometrów. To oznacza, że łuki i pętle rozgrzanej do czerwoności materii, są wielokrotnie większe do naszej planety.

Głównym zadaniem sondy SDO będzie obserwowanie pola magnetycznego Słońca, a więc przede wszystkim poznanie jego struktury i źródła. Naukowcy mają nadzieję także zbadać moment przekształcania energii pola magnetycznego w promieniowanie słoneczne i wiatr słoneczny. To szczególnie istotne zjawiska w momencie, gdy zbliża się nieuchronnie szczyt aktywności Słońca.

Reklama

Między 2012 a 2013 rokiem na Słońcu będzie się pojawiać duża liczba plam, które będą wybuchać emitując chmurę naładowanych cząstek. Dzięki nim będziemy mogli oglądać kolorowe zorze polarne. Jednak im wybuchy będą większe, tym poważniejsze zagrożenie będą stanowić na przykład dla satelitów za pomocą których możemy oglądać telewizję, łączyć się telemostem lub korzystać z nawigacji GPS.

Wiatr słoneczny jest w stanie spowodować uszkodzenia satelitów i problemy z łącznością. Sonda SDO pozwoli nam nie tylko obserwować te zjawiska, ale także próbować je przewidywać i się na nie przygotować. NASA zaplanowała misję na następne 5 lat, ale jeśli dane zbierane przez sondę będą bardzo przydatne, to istnieje możliwość wydłużenia misji do około 2020 roku, aby poznać cały cykl słoneczny.

SDO to najbardziej aktywna sonda w historii NASA. Każdego dnia będzie przesyłać rekordowe ilości informacji, które będą zapisywane w specjalnie utworzonym centrum komputerowym. Skalę danych można sobie wyobrazić wiedząc, że naukowcy będą otrzymywać zdjęcie w wysokiej rozdzielczości, 10-krotnie większej niż ta stosowana przy transmisji programów telewizyjnych, co każde 0,75 sekundy. To daje aż 150 Mb/s. Pierwszy raz w historii ludzkości maksimum słoneczne nie będzie tak intensywnie analizowane.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy