Komórka na... Coca-Colę

Jesteście właśnie w leśnej dziczy i rozładował się Wam telefon. Co robicie? Cóż - jeśli posiadacie urządzenie autorstwa Daizhi Zhenga - wystarczy, że dolejecie do środka Coca-Coli (albo innego słodkiego napoju).

Jesteście właśnie w leśnej dziczy i rozładował się Wam telefon. Co robicie? Cóż - jeśli posiadacie urządzenie autorstwa Daizhi Zhenga - wystarczy, że dolejecie do środka Coca-Coli (albo innego słodkiego napoju).

Jesteście właśnie w leśnej dziczy i rozładował się Wam telefon. Co robicie? Cóż - jeśli posiadacie urządzenie autorstwa Daizhi Zhenga - wystarczy, że dolejecie do środka Coca-Coli (albo innego słodkiego napoju).

Mimo, że widzieliśmy już naprawdę dziwne pomysły na zastąpienie klasycznych baterii litowo-jonowych to jest to pierwszy telefon komórkowy, który wykorzystuje bioenergię. Zheng - pochodzący z Chin designer - pracował nad tym urządzeniem dla fińskiej Nokii.

Według twórcy telefon na jednej dawce słodkiego napoju - nawet posłodzonej wody - może działać nawet 4-krotnie dłużej niż na zwykłej baterii li-ion. Jego telefon generuje elektryczność z węglowodanów wykorzystując różne enzymy jako katalizator. W procesie powstaje, oprócz energii, tlen i woda.

Reklama

Ciekawi jesteśmy czy Nokia postanowi wykorzystać pomysł Pana Zhenga. A jeśli tak to na ile jedna puszka koli starczy w nowoczesnym smartfonie ;)

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy