Koncert w trakcie... operacji mózgu

Brad Carter, który na co dzień jest muzykiem, cierpi na chorobę Parkinsona, a ostatnimi czasy wywoływane przez nią drgawki skutecznie uniemożliwiały mu zwykłe życie. Dlatego też lekarze wszczepili mu do mózgu implant. Najciekawsze jest jednak to, że w trakcie operacji pacjent grał na gitarze.

Brad Carter, który na co dzień jest muzykiem, cierpi na chorobę Parkinsona, a ostatnimi czasy wywoływane przez nią drgawki skutecznie uniemożliwiały mu zwykłe życie. Dlatego też lekarze wszczepili mu do mózgu implant. Najciekawsze jest jednak to, że w trakcie operacji pacjent grał na gitarze.

Brad Carter, który na co dzień jest muzykiem, cierpi na chorobę Parkinsona, a ostatnimi czasy wywoływane przez nią drgawki skutecznie uniemożliwiały mu zwykłe życie. Dlatego też lekarze wszczepili mu do mózgu implant, który ma je zredukować. Najciekawsze jest jednak to, że w trakcie operacji pacjent grał na gitarze.

W przypadku operacji prowadzonej na tak delikatnym organie jak mózg lekarze nie mogą sobie pozwolić na najdrobniejszą pomyłkę - implant musi zostać umieszczony dokładnie co do milimetra, nie naruszając przypadkiem żadnej innej części mózgu - a nie da się po prostu tego zrobić bez udziału pacjenta.

Reklama

Dlatego też podano mu tylko znieczulenie miejscowe i nakazano zachować przytomność, tak aby mógł odpowiadać na pytania lekarzy. W międzyczasie - jak na zawodowego muzyka przystało - postanowił on umilić wszystkim czas grając na gitarze.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy