Kontrowersyjny system identyfikacji ludzi

Nie ulega wątpliwości, że żyjemy w czasach totalnej inwigilacji. Inteligentne systemy miejskiego monitoringu widzą wszystko to, co znajdzie się w polu widzenia kamer. Obserwują przechodniów i kierowców, gromadząc dane na temat ich miejsca pobytu, wyglądu, zachowania, modelu i marki samochodu, którym się przemieszczają.

Nie ulega wątpliwości, że żyjemy w czasach totalnej inwigilacji. Inteligentne systemy miejskiego monitoringu widzą wszystko to, co znajdzie się w polu widzenia kamer. Obserwują przechodniów i kierowców, gromadząc dane na temat ich miejsca pobytu, wyglądu, zachowania, modelu i marki samochodu, którym się przemieszczają.

Takie technologie są z dnia na dzień bardziej skuteczne i zwiększają bezpieczeństwo w miastach, ale również ograniczają naszą wolność. Niestety, nie da się powstrzymać ich szybkiego rozwoju, zwłaszcza, że coraz to większa rzesza miast na całym świecie już posiada lub planuje wdrożyć podobne rozwiązania.

Jeden z najbardziej zaawansowanych obecnie na Ziemi, inteligentnych systemów identyfikacji ludności i pojazdów, wprowadza właśnie Belgia. Uczy się on charakterystyki ruchu miasta, obserwując jego życie, i na bieżąco je optymalizuje, zwiększając bezpieczeństwo (wystawia mandaty) oraz redukując korki na drogach.

Budzący kontrowersje system obserwuje także przechodniów, a dokładnie ich zachowanie, wykonując fotki i, na podstawie specjalnych algorytmów obliczeniowych, klasyfikując na turystów, pracowników etatowych, imigrantów czy potencjalnych przestępców.

Według policji, innowacyjny system znacząco obniży ilość przestępstw dokonywanych na ulicach Belgii. Jeśli tego typu rozwiązania sprawdzą się w tym kraju, władze Unii Europejskiej będą sukcesywnie poszerzały jego zasięg na inne kraje członkowskie, w tym także Polskę.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas