Lądownik Schiaparelli rozbił się na Marsie

Niestety, dochodzą nas niemiłe wieści z Czerwonej Planety, gdzie 19 października miał wylądować lądownik Schiaparelli, nad którym pracowali wspólnie naukowcy z Europejskiej Agencji Kosmicznej i Roskosmosu (Rosja). W trakcie lądowania urządzenia...

Niestety, dochodzą nas niemiłe wieści z Czerwonej Planety, gdzie 19 października miał wylądować lądownik Schiaparelli, nad którym pracowali wspólnie naukowcy z Europejskiej Agencji Kosmicznej i Roskosmosu (Rosja). W trakcie lądowania urządzenia...

Niestety, dochodzą nas niemiłe wieści z Czerwonej Planety, gdzie 19 października miał wylądować lądownik Schiaparelli, nad którym pracowali wspólnie naukowcy z Europejskiej Agencji Kosmicznej i Roskosmosu (Rosja).

W trakcie lądowania urządzenia, inżynierowie nadzorujący jego misję w ESA stracili z nim kontakt. Naukowcy próbowali odebrać sygnały od Schiaparellego z pomocą jego macierzystej sondy Trace Gas Orbiter oraz sondy Mars Express, ale niestety nic nie zarejestrowano.

Miejsce oczekiwanego lądowania Schiaparellego. Fot. NASA/MRO.

Reklama

Ostatecznie zdecydowano się więc wykonać kilka zdjęć miejsca wyznaczonego wcześniej lądowania urządzenia, z pomocą sondy Mars Reconnaissance Orbiter. Zdjęcia ujawniły katastrofę Schiaparellego, co możecie zobaczyć na powyższym zdjęciu.

Prawdopodobnie w trakcie lądowania nastąpił jakiś problem z dyszami hamującymi jego opadanie. Na zdjęciu widoczne są bowiem dwa obiekty, których nie było tam wcześniej. Jeden z nich to lądownik (czarna plama), a drugi to prawdopodobnie spadochron (biała plama 1 km na południe).

Miejsce oczekiwanego lądowania Schiaparellego. Fot. NASA/MRO.

Naukowcy z ESA wykonają jeszcze kilka zdjęć miejsca uderzenia urządzenia o powierzchnię Marsa, przy pomocy sondy MRO, i ostatecznie prześledzą cały przebieg misji, co pozwoli na odkrycie tajemnicy katastrofy.

Tymczasem orbiter TGO aktualnie znajduje się na orbicie o parametrach 101 000 km x 3691 km (w odniesieniu do centrum planety) z okresem 4.2 dni. Sonda pracuje prawidłowo, a na listopad 2016 roku planowane jest zebranie danych kalibracyjnych.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy