Latające motocykle dla amerykańskich żołnierzy

W ubiegłym roku na popularnym Kickstarterze pojawił się niezwykle ciekawy projekt noszący nazwę Hoverbike. Kryje się za nim coś, co można określić słowami fruwający motocykl. Twórcą opartego na bazie quadrocoptera wynalazku jest firma Malloy Aeronautics z Nowej Zelandii...

W ubiegłym roku na popularnym Kickstarterze pojawił się niezwykle ciekawy projekt noszący nazwę Hoverbike. Kryje się za nim coś, co można określić słowami fruwający motocykl. Twórcą opartego na bazie quadrocoptera wynalazku jest firma Malloy Aeronautics z Nowej Zelandii.

Pomysł bynajmniej nie jest kolejnym, który pozostanie tylko na papierze, w oczekiwaniu na lepsze czasy, o czym pisaliśmy niedawno również . Właśnie na poważnie zainteresował się nim Departament Obrony USA, który dostrzegł ogromny potencjał tego wynalazku i chce finansować jego dalszy rozwój.

Nie musimy chyba za długo myśleć, kto miałby w przyszłości użytkować latające motocykle. Wyobrażacie sobie fruwających po niebie żołnierzy? Trochę trąci tutaj sci-fi i wynalazkami rodem np. z Gwiezdnych Wojen, ale to jak najbardziej realny świat.

Malloy przygotował już nawet w pełni sprawny prototyp, który testowany był nie tylko na dzielnym robocie, ale również żywym człowieku. Według planów, latający motocykl, dzięki czterem wirnikom i ruchomej konstrukcji, będzie rozwijał prędkość nawet do 180 km/h, przy czym wzniesie się na 3 kilometry.

Hoverbike wykonany jest z poliwęglanów, co sprawia, że jest niezwykle lekki. Nie ma mowy też o niebezpieczeństwie związanym z lataniem tym wynalazkiem, gdyż jest on niezwykle stabilny, a osłony na wirnikach zabezpieczają użytkownika przed... wiadomo czym.

Chris Malloy pomyślał o jego mobilności, bo przecież to bardzo istotna kwestia, gdy w grę wchodzą misje na polu walki. Można go zatem złożyć i przenosić np. w plecaku! Na jego pokładzie można również zainstalować różny potrzebny sprzęt oraz kamerkę, dzięki której powstanie film z przelotu.

Departament Obrony USA chce wykorzystać Hoverbike-a do przeprowadzania sprawnych akcji ratunkowych czy dostarczania sprzętu na tereny, na które ciężko jest dostać się np. pojazdami. Z kolei Malloy oświadczył, że pomimo współpracy z wojskiem, jego latający motocykl prawdopodobnie będzie dostępny także dla wszystkich zainteresowanych.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas