Maseczka ze ślimaków

Ostatnio hitem wśród bogatych Japonek (a jakże) jest nowa kuracja odmładzająca skórę. Za jedyne 243 dolary za godzinę w Clinical Salon w Tokio można kupić sobie maseczkę z żywych ślimaków pochodzących z Afryki. Śluz tych mięczaków ma według zapewnień właścicieli salonu spowalniać procesy starzenia się komórek skóry.

Ostatnio hitem wśród bogatych Japonek (a jakże) jest nowa kuracja odmładzająca skórę. Za jedyne 243 dolary za godzinę w Clinical Salon w Tokio można kupić sobie maseczkę z żywych ślimaków pochodzących z Afryki. Śluz tych mięczaków ma według zapewnień właścicieli salonu spowalniać procesy starzenia się komórek skóry.

Ostatnio hitem wśród bogatych Japonek (a jakże) jest nowa kuracja odmładzająca skórę. Za jedyne 243 dolary za godzinę w Clinical Salon w Tokio można kupić sobie maseczkę z żywych ślimaków pochodzących z Afryki. Śluz tych mięczaków ma według zapewnień właścicieli salonu spowalniać procesy starzenia się komórek skóry.

Hmm, 243 dolary. Chyba czas otworzyć salon kosmetyczny ;)

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama