Muzyka, która niszczy komputery
Empetrójki, których słuchamy na co dzień ważą po kilka do kilkunastu megabajtów, jednak jest muzyka, która zapisana w plikach MIDI może zajmować po kilka terabajtów. To tzw. czarne MIDI (black MIDI), które swoją nazwę zawdzięcza temu, że miliony nut upchnięte są tam jedna na drugiej przez co zapis wygląda jak na obrazku. A odtwarzanie tej muzyki może zawiesić niejeden komputer. Posłuchajcie i zobaczcie sami.
Empetrójki, których słuchamy na co dzień ważą po kilka do kilkunastu megabajtów, jednak jest muzyka, która zapisana w plikach MIDI (normalnie zajmujących dużo mniej miejsca niż MP3) może zajmować po kilka terabajtów. To tzw. czarne MIDI (black MIDI), które swoją nazwę zawdzięcza temu, że miliony nut upchnięte są tam jedna na drugiej przez co zapis wygląda jak na obrazku. A odtwarzanie tej muzyki (oczywiście z oryginalnego pliku MIDI) może zawiesić niejeden komputer. Posłuchajcie i zobaczcie sami.
Z jednej strony zaczęło się to wszystko jako swego rodzaju sztuka dla sztuki, aby sprawdzić możliwości komputerów, jednak z czasem zaczęły tam pojawiać się ciekawe kompozycje lub też raczej całe pokazy audiowizualne. Oprócz muzyki bowiem czarne MIDI może także wyglądać fantazyjnie:
Prawdziwa awangarda muzyki elektronicznej?