Największy statek świata ma długość 1,5 km
Freedom Ship, statek wycieczkowy, który stanie się jedną z największych konstrukcji stworzonych przez człowieka, będzie miał aż 1,5 kilometra długości. Można śmiało rzec, że będzie czymś w rodzaju pierwszego pływającego miasta, gdyż będzie na nim można zamieszkać na stałe...
Freedom Ship, statek wycieczkowy, który stanie się jedną z największych konstrukcji stworzonych przez człowieka, będzie miał aż 1,5 kilometra długości. Można śmiało rzec, że będzie czymś w rodzaju pierwszego pływającego miasta, gdyż będzie na nim można zamieszkać na stałe, a do naszej dyspozycji będą czekały hotele, biura, centra handlowe, szpitale, biblioteki, kina, szkoły, obiekty sportowe, miejsca wypoczynku i rozrywki, a także duże lotnisko.
Ten kolos będzie miał 25 pokładów, 1,5 kilometra długości i 230 metrów szerokości. Legendarny Titanic (długość 269 metrów) zmieściłby się na nim w poprzek. Jednorazowo przewiezie do 80 tysięcy pasażerów plus 20 tysięcy członków załogi.
Jego właściciel, firma Freedom Ship International, określa go mianem "Arki Noego", ponieważ będzie on samowystarczalny, więc będzie mógł pływać po morzach i oceanach świata bez potrzeby częstych wizyt w portach.
Jakby tego było mało, gdyby nastąpił jakiś globalny kataklizm, w wyniku którego powstałyby gigantyczne fale tsunami, to taki olbrzym bez problemu by sobie z nimi poradził i tym samym byłby najbezpieczniejszym miejscem na świecie.
Jako że ta mobilna metropolia będzie tak ogromna i ciężko będzie się w niej odnaleźć czy dotrzeć w konkretne miejsce, to powstał pomysł zbudowania na niej sieci metra.
Uzupełnieniem szybkiego i komfortowego transportu po statku, mają być samoloty, które dowiozą gości z pobliskich miast, a wylądują na gigantycznym lotnisku, znajdującym się na dachu pływającej metropolii.
Za budowę morskiego giganta odpowiada zlokalizowana w USA firma Freedom Ship International. Koszty szacowane są na około 11 miliardów zł. Budowa potrwa 3–4 lata i rozpocznie się w momencie, kiedy zostanie uzbierany pierwszy miliard. Prace były bliskie rozpoczęcia, ale kryzys finansowy odsunął start budowy.
Tymczasem jednym ze źródeł inwestowania projektu jest sprzedaż kajut i luksusowych apartamentów na statku, która trwa już od kilku lat. Za niewielki apartament (42 metry kwadratowe) z widokiem na korytarz pokładu trzeba zapłacić około 790 tysięcy złotych. Za apartament o powierzchni 112 metrów kwadratowych z widokiem na morze i dwoma łazienkami, trzeba zapłacić nieco ponad 3,8 miliona złotych.