NASA szuka księżycowych górników

W związku ze skutecznym przekazaniem dostarczania towarów, a wkrótce także astronautów, na orbitę okołoziemską NASA ogłosiła właśnie kolejny program, w ramach którego poszukuje ona partnerów z sektora prywatnego, którzy będą zainteresowani wydobyciem surowców z Księżyca.

W związku ze skutecznym przekazaniem dostarczania towarów, a wkrótce także astronautów, na orbitę okołoziemską NASA ogłosiła właśnie kolejny program, w ramach którego poszukuje ona partnerów z sektora prywatnego, którzy będą zainteresowani wydobyciem surowców z Księżyca.

W związku ze skutecznym przekazaniem dostarczania towarów, a wkrótce także astronautów, na orbitę okołoziemską NASA ogłosiła właśnie kolejny program, w ramach którego poszukuje ona partnerów z sektora prywatnego, którzy będą zainteresowani wydobyciem surowców z Księżyca.

Plan jest wielostopniowy i w ramach pierwszego kroku Lunar Cargo Transportation and Landing by Soft Touchdown (CATALYST) prywatne firmy mają stanąć w walce o kontrakt na konstrukcję robotów, które w przyszłości będą miały poszukiwać i wydobywać z Księżyca hel-3 czy metale ziem rzadkich (takie jak chociażby skand, iterb czy erb).

Reklama

W ramach kontraktu rząd nie będzie przekazywał bezpośrednio firmom żadnych środków lecz NASA udzielać ma im wsparcia. Czas na składanie propozycji upływa 17 marca bieżącego roku, a nie wiadomo na razie kiedy zostanie wyłoniony zwycięzca.

Jednak jeśli mamy myśleć o wydobywaniu czegokolwiek z Księżyca równie ważne jak pokonanie przeszkód technicznych będzie rozwiązanie wszelkich problemów prawnych. Obecnie na podstawie Traktatu o Przestrzeni Kosmicznej (właść. Układ o zasadach działalności państw w zakresie badań i użytkowania przestrzeni kosmicznej łącznie z Księżycem i innymi ciałami niebieskimi), który został ratyfikowany przez większość państw świata, w tym te najbardziej aktywne w kosmosie, Księżyc jak i inne ciała niebieskie są niezawłaszczalne, a korzystać z nich można tylko dla dobra całej ludzkości.

W 1984 roku wszedł z kolei w życie tzw. Układ księżycowy (spisany 5 lat wcześniej), który podkreśla dodatkowo postanowienia poprzedniego traktatu wprost zakazując prywatnej własności na naszym naturalnym satelicie i w jego okolicach, jednak do chwili obecnej podpisało go zaledwie kilkanaście państw.

Jak więc widać, pod kątem prawnym nie jesteśmy przygotowani na ewentualne powodzenie takiej misji i jeśli odbywać ma się to w pokojowych warunkach to konieczne jest stworzenie nowej umowy międzynarodowej rozwiązującej te problemy.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy