Neymar nie dla Chelsea?
Odkąd tylko okres sezonowy dobiegł końca, sportowe media w Europie nie ustają w spekulacjach na temat transferów, które potencjalnie mogą zajść już tego lata. Najczęstszym tematem plotek był Neymar, który według dziennikarzy był już jedną nogą w Chelsea. Mimo wszystko napastnik chyba nie przejdzie na Stamford Bridge...
Odkąd tylko okres sezonowy dobiegł końca, sportowe media w Europie nie ustają w spekulacjach na temat transferów, które potencjalnie mogą zajść już tego lata. Najczęstszym tematem plotek był Neymar, który według dziennikarzy był już jedną nogą w Chelsea. Mimo wszystko napastnik chyba nie przejdzie na Stamford Bridge...
Brazylijczyk ma za sobą bardzo udany sezon zarówno pod względem gry w Santosie, jak i występom w reprezentacji swojego kraju. I choć 19-latek już od dawna zwracał na siebie uwagę największych klubów w Europie, to właśnie teraz jego potencjalny transfer był szczególnie nagłaśniany.
Największą chrapkę na piłkarza miała londyńska Chelsea, która zastanawiała się nawet pozyskać Neymara kosztem Didiera Drogby. Kwota 25 milionów euro także wydawała się "kieszonkowymi" dla Romana Abramowicza, który nieraz udowodnił już, że nie zawsze liczy się ze swoimi pieniędzmi.
Całą sprawę dodatkowo nakręcał sam piłkarz, który wielokrotnie mówił, że chętnie przywdziałby koszulkę "The Blues". W chwili jednak gdy przenosiny napastnika wydawały się już tylko formalnością, Neymar nagle zmienił swoje nastawienie i stwierdził, że wolałby jeszcze nie opuszczać Brazylii.
Snajper Santosu stwierdził ostatnio, że bardzo dobrze czuje się w swoim obecnym klubie i nie jest pewien, czy chciałby w tej chwili zmieniać zespół na inny.
Z drugiej strony Neymar zapewnia, że cały czas myśli o Europie oraz szansie gry w Lidze Mistrzów: "Gra w Champions League to marzenie każdego piłkarza i mam nadzieję, że kiedyś dostąpię tego zaszczytu."
Wygląda więc na to, że Chelsea będzie musiała odłożyć swoje plany pozyskania piłkarza na kiedy indziej. No chyba że ostatnie wyznania Neymara to tylko zasłona dymna i próba wymuszenia na Anglikach jeszcze korzystniejszego kontraktu...