Niezwykły ładunek Endeavoura
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem w dniu jutrzejszym o godzinie 8:30 czasu polskiego wahadłowiec Endeavour w końcu wystartuje. Wyniesie on na orbitę dwa kawałki bardzo ciekawego sprzętu - kosztujący 2 miliardy dolarów spektrometr - który będzie szukał antymaterii, oraz miniaturowe satelity.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem w dniu jutrzejszym o godzinie 8:30 czasu polskiego w końcu wystartuje. Wyniesie on na orbitę dwa kawałki bardzo ciekawego sprzętu - kosztujący 2 miliardy dolarów spektrometr - który będzie szukał antymaterii, oraz miniaturowe satelity.
Spektrometr Magnetyczny Alfa nie będzie pierwszym tego typu urządzeniem umieszczonym przez człowieka w przestrzeni kosmicznej. Prom Discovery w 1998 roku miał na swoim pokładzie coś podobnego. Wyniki pracy urządzenia były na tyle obiecujące, że naukowcy postanowili zbudować jego większą, lepszą wersję.
13 lat i 2 miliardy dolarów później otrzymaliśmy ważący 7 ton spektrometr, którego zadaniem będzie wyszukiwanie materii, która teoretycznie istnieje - lecz nigdy jej nie widzieliśmy. Chodzi tu o antymaterię, ciemną materię, ciemną energię a także tak zwane cząstki dziwne.
Antymateria - będąca pozostałością po Wielkim Wybuchu powinna znajdować się w dość dużej ilości w przestrzeni kosmicznej - jednak badacze nie mają pojęcia gdzie ona się ukrywa. Również ciemna materia i ciemna energia - które tworzą nawet do 95% masy całego Wszechświata potrafi skutecznie ukrywać się prze oczami ciekawskich.
Do tego spektrometr próbował będzie odnaleźć ślad cząstek dziwnych, czyli specyficznego rodzaju kwarków. Wszystkie kwarki opisane są przez charakterystyczne wielkości - jedną z nich jest tak zwany zapach. Występuje 6 rodzajów tych cząsteczek elementarnych - które podzielone są właśnie ze względu na zapach - górne, dolne, dziwne, powabne, spodnie i szczytowe. Na razie naukowcom udało się zaobserwować tylko dwa pierwsze - górne i dolne.
Dodatkowo Spektrometr Magnetyczny Alfa prowadził będzie pomiary promieniowania kosmicznego - co pozwoli nam lepiej przygotować się do długich, załogowych misji kosmicznych w przyszłości.
Na możecie wybrać się w wirtualną podróż do wnętrza tego urządzenia przy pomocy panoramicznych, 360 stopniowych zdjęć.
Jednak to urządzenie to nie wszystkie niespodzianki na pokładzie Endeavoura. Znajdą się tam bowiem również 3 satelity opracowane przez naukowców Uniwersytetu Cornella - każda wielkości znaczka pocztowego. Naukowcy planują przyczepić je do zewnętrznej powierzchni Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w celu zbadania jak takie maleństwa poradzą sobie z trudnymi warunkami panującymi w przestrzeni kosmicznej.
Jeśli wszystko pójdzie po ich myśli - w przyszłości zamierzają oni wysłać je w całych rojach, które unoszone przez wiatr słoneczny będą podróżowały w kierunku odległych planet.