NIK zamierza walczyć z problemem elektrosmogu w polskich miastach

Najwyższa Izba Kontroli w końcu zajmie się ogromnym problemem, jakim jest elektrosmog w polskich miastach. Operatorzy komórkowi urządzili sobie prawdziwą samowolkę w kwestiach lokalizacji budowy nadajników sieciowych i prowadzenia pomiarów emisji promieniowania elektromagnetycznego, które może być groźne dla zdrowia mieszkańców...

Najwyższa Izba Kontroli w końcu zajmie się ogromnym problemem, jakim jest elektrosmog w polskich miastach. Operatorzy komórkowi urządzili sobie prawdziwą samowolkę w kwestiach lokalizacji budowy nadajników sieciowych i prowadzenia pomiarów emisji promieniowania elektromagnetycznego, które może być groźne dla zdrowia mieszkańców...

Najwyższa Izba Kontroli w końcu zajmie się ogromnym problemem, jakim jest elektrosmog w polskich miastach. Operatorzy komórkowi urządzili sobie prawdziwą samowolkę w kwestiach lokalizacji budowy nadajników sieciowych i prowadzenia pomiarów emisji promieniowania elektromagnetycznego, które może być groźne dla zdrowia mieszkańców miast.

NIK chce teraz uszczegółowić przepisy, aby lepiej chronić ludzi zamieszkujących tereny znajdujące się w małej odległości od masztów telekomunikacyjnych. Jest to bardzo istotna kwestia, ponieważ w ostatnich latach operatorzy rozbudowali swoje instalacje, zwiększając ich moc, a co za tym idzie, emisję promieniowania elektromagnetycznego.

Reklama

"Na dzień dzisiejszy 99 proc. stacji bazowych telefonii komórkowych nie podlega ocenie. Opieramy się na danych przekazywanych przez operatorów. Tak samo jest w stosunku do państwowego systemu monitoringu, realizowanego przez Wojewódzkie Inspekcje Ochrony Środowiska - to fikcja. W dużych miastach to jest po 15 punktów pomiarowych, w województwach to jest po 25 punktów wcale niereprezentatywnych dla danego terenu" - wskazał ekspert. "Janusz Mikuła, ekspert z Politechniki Krakowskiej.

NIK przyjrzy się bliżej problemowi elektrosmogu. Fot. PxHere.

Według przepisów z 2003 roku, pomiary instalacji telekomunikacyjnych, radiowych i telewizyjnych wykonuje się 10 metrów od nadajnika, a następnie co 20 metrów na wysokościach 30 cm i 2 m. Dodatkowo pomiarów dokonuje się w budynkach, na trasach i balkonach, gdzie mogą często przebywać ludzie. NIK chce teraz przyjrzeć się bliżej danym, jakie operatorzy przekazują instytucjom kontrolnym.

Pomimo tego, że nie ma jednoznacznych dowodów na szkodliwy wpływ promieniowania elektromagnetycznego na żywe organizmy, chociaż w globalnej sieci można przeczytać wiele historii mówiących przeciwnie, to jednak cieszy fakt, że Najwyższa Izba Kontroli przeprowadzi audyt wśród operatorów, skończy ich samowolkę i wyciągnie konsekwencje, jeśli któryś z nich złamie obowiązujące prawo.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. PxHere

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama