Nowe śmigłowce przeciwko Osamie?

W mediach powoli zaczyna robić się coraz ciszej po akcji likwidacji najsłynniejszego terrorysty świata. Kiedy dziennikarze powiedzieli już wszystko co powiedzieć mogli specjaliści zaczęli zastanawiać się nad typem uzbrojenia użytym przez amerykańskich komandosów.

W mediach powoli zaczyna robić się coraz ciszej po akcji likwidacji najsłynniejszego terrorysty świata. Kiedy dziennikarze powiedzieli już wszystko co powiedzieć mogli specjaliści zaczęli zastanawiać się nad typem uzbrojenia użytym przez amerykańskich komandosów.

W mediach powoli zaczyna robić się coraz ciszej po akcji likwidacji najsłynniejszego terrorysty świata. Kiedy dziennikarze powiedzieli już wszystko co powiedzieć mogli specjaliści zaczęli zastanawiać się nad typem uzbrojenia użytym przez amerykańskich komandosów.

Choć cała akcja przebiegła sprawnie i bez ofiar we własnych szeregach, to nie obeszło się w niej bez strat w sprzęcie. Z głośnej misji do ojczyzny nie powróci jeden z użytych w niej śmigłowców, który rozbił się i został doszczętnie zniszczony przez własnych żołnierzy. Jedynym elementem jaki przetrwał jest fragment części ogonowej helikoptera.

Reklama

Jak można zobaczyć na opublikowanych zdjęciach zachowane części nie przypominają, żadnej z oficjalnie używanych konstrukcji przez siły USA. Część specjalistów uważa, że może być to pozostałość po zmodyfikowanym Black Hawku, w którym zastosowano wiele rozwiązań zmniejszających wykrywalność dla radarów, a także emisję hałasu i poziom promieniowania cieplnego. Natomiast inni twierdzą, że Amerykanie mogli użyć zupełnie nowego typu maszyny. Wskazywać może na to bardzo dokładne zniszczenie maszyny przez komandosów, które stosuje się w przypadku maszyn wyposażonych w najnowsze i tajne technologie.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy