Nowy niszczyciel US Navy z Linuksem na pokładzie

USS Zumwalt to największy w historii niszczyciel US Navy, którego budowa jest właśnie kończona w stoczni General Dynamics Bath Iron Works. Jest on pierwszym, prototypowym przedstawicielem nowej linii okrętów nazwanej DDG-1000 i jest on na wskroś nowoczesny - od kadłuba o kompozytowej budowie, przez zautomatyzowane uzbrojenie, aż po komputerowe systemy nim zarządzające. No właśnie - a wszystko to działa pod kontrolą Linuksa.

USS Zumwalt to największy w historii niszczyciel US Navy, którego budowa jest właśnie kończona w stoczni General Dynamics Bath Iron Works. Jest on pierwszym, prototypowym przedstawicielem nowej linii okrętów nazwanej DDG-1000 i jest on na wskroś nowoczesny - od kadłuba o kompozytowej budowie, przez zautomatyzowane uzbrojenie, aż po komputerowe systemy nim zarządzające. No właśnie - a wszystko to działa pod kontrolą Linuksa.

USS Zumwalt to największy w historii niszczyciel US Navy, którego budowa jest właśnie kończona w stoczni General Dynamics Bath Iron Works. Jest on pierwszym, prototypowym przedstawicielem nowej linii okrętów nazwanej DDG-1000 i jest on na wskroś nowoczesny - od kadłuba o kompozytowej budowie, przez zautomatyzowane uzbrojenie, aż po komputerowe systemy nim zarządzające. No właśnie - a wszystko to działa pod kontrolą Linuksa.

USS Zumwalt mierzy 183 metry długości, 24 szerokości, a jego zanurzenie wynosi 8,4 metra. Na swoim pokładzie ma on takie nowinki jak zintegrowany system broni podwodnej (IUSW), zewnętrzne pionowe wyrzutnie pocisków (PVLS), zaawansowane działo (AGS) czy autonomiczny system zwalczania ognia (AFSS). Jednak równie dużą nowinką na okręcie wojennym jest to, że tym wszystkim steruje system Linux - a dokładniej rzecz biorąc dystrybucja RedHat.

Reklama

Pod względem skomputeryzowania nowy niszczyciel jest prawdziwie nowatorski gdyż wykorzystuje on sprzęt elektroniczny jaki możemy znaleźć w sklepach - głównie serwery produkcji IBM. Wcześniej ze względu na drgania i wstrząsy wywoływane przez pokładowe uzbrojenie konieczne było stworzenie dedykowanego, wytrzymałego na takie atrakcje sprzętu. Dla nowego okrętu firma Raytheon (która wcześniej stworzyła m. in. słynny w naszym kraju rakietowy system obrony powietrznej MIM-104 Patriot) coś nazwanego Electronic Modular Enclosures.

Są to długie na 10 metrów, wysokie na 2.5 metra i szerokie na 3.5 metra serwerownie, które posiadają zintegrowany system chłodzenia wodnego, są ekranowane przed atakiem EMP i oczywiście posiadają zaawansowany system tłumienia drgań. Na pokładzie Zumwalta znajduje się aż 16 takich pokoi, z których komputery zarządzają automatycznymi wyrzutniami rakiet, działami czy silnikami.

To wszystko ma znacznie ułatwić obsługę okrętu. Wcześniej bowiem praktycznie każde z pokładowych urządzeń posiadało inny, dedykowany system stworzony specjalnie dla niego, a operator mógł (i potrafił) zazwyczaj obsługiwać tylko jeden z nich. Teraz każdy z członków załogi (oczywiście posiadając odpowiednie uprawnienia) będzie mógł zrobić niemal wszystko z dotykowego ekranu.

Cóż - jakby tego było mało dowódcą nowego okrętu ma zostać niejaki kapitan James Kirk (serio).

Źródła: ,

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy