Nowy przywilej Francuzów

Można powiedzieć, że francuski rząd ustawowo zadbał o święty spokój swoich obywateli, którzy od 1 stycznia tego roku, mają zagwarantowane prawo ignorowania poleceń i prób kontaktu ze strony swoich przełożonych, gdy są już po godzinach pracy.

Można powiedzieć, że francuski rząd ustawowo zadbał o święty spokój swoich obywateli, którzy od 1 stycznia tego roku, mają zagwarantowane prawo ignorowania poleceń i prób kontaktu ze strony swoich przełożonych, gdy są już po godzinach pracy.

Można powiedzieć, że francuski rząd ustawowo zadbał o święty spokój swoich obywateli, którzy od 1 stycznia tego roku, mają zagwarantowane prawo ignorowania poleceń i prób kontaktu ze strony swoich przełożonych, gdy są już po godzinach pracy.

Francja słynie z bardzo korzystnych dla pracowników rozwiązań prawnych, a Francuzi bronią ich jak tylko mogą – wszelkie próby zmian na mniej korzystne rozwiązania, wywołują fale protestów i strajków. Najbardziej znanym przywilejem jest z pewnością 35 godzinny tydzień pracy. Teraz dołącza do niego prawo ignorowania wiadomości służbowych. Na jego mocy pracownik nie jest zobowiązany do czytania ani tym bardziej odpowiadania na służbowe wiadomości, nie mówiąc już o ich wykonywaniu, jeżeli otrzymał je poza godzinami pracy.

Reklama

Wprowadzając ten przepis tłumaczono, że zmuszanie ludzi do bycia w ciągłym kontakcie z pracodawcą to nic innego jak bezpłatne nadgodziny.

Nowy przepis obowiązuje od 1 stycznia, dotyczy firm zatrudniających ponad 50 pracowników i ma na celu wprowadzenie równowagi między życiem prywatnym a służbowymi obowiązkami.

 

Źródło: Gazeta Prawna

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy