Odnaleziono ewangelię Marii

Naukowcom z Uniwersytetu Princeton udało się właśnie przetłumaczyć liczący 1500 lat manuskrypt, który zawiera nieznaną wcześniej ewangelię. Jest to dzieło o tyle ciekawe, bo przedstawiona w nim ewangelia nazywana jest ewangelią Marii - matki Jezusa Chrystusa.

Naukowcom z Uniwersytetu Princeton udało się właśnie przetłumaczyć liczący 1500 lat manuskrypt, który zawiera nieznaną wcześniej ewangelię. Jest to dzieło o tyle ciekawe, bo przedstawiona w nim ewangelia nazywana jest ewangelią Marii - matki Jezusa Chrystusa.

Naukowcom z Uniwersytetu Princeton udało się właśnie przetłumaczyć liczący 1500 lat manuskrypt, który zawiera nieznaną wcześniej ewangelię. Jest to dzieło o tyle ciekawe, bo przedstawiona w nim ewangelia nazywana jest ewangelią Marii - matki Jezusa Chrystusa.

Księga napisana w języku koptyjskim, używanym przez egipskich chrześcijan zaczyna się od słów: "Ewangelia dziejów Marii, matki Jezusa Chrystusa, tej, której archanioł Gabriel przyniósł dobrą nowinę. Ten kto podąży naprzód całym swym sercem znajdzie to czego szuka. Nie może on jednak mieć dwóch opinii".

Reklama

Dzisiaj oficjalne ewangelie wchodzące w skład Nowego Testamentu (tzw. ewangelie kanoniczne) - a więc dzieła opowiadające o życiu i śmierci Jezusa - mamy cztery: Marka, Mateusza, Łukasza oraz Jana, a do tego istnieje cały szereg nieoficjalnych ewangelii apokryficznych. Przetłumaczona właśnie książka nie jest jednak klasyczną ewangelią - zamiast historii z życia Jezusa zawiera ona 38 przypowieści, a tylko kilka z nich wspomina o Chrystusie.

Są one raczej poradami jak radzić sobie z życiowymi problemami - a cała książka mogła być używana w ten sposób, że gdy do jej posiadacza przychodził ktoś strapiony, ten otwierał ją w losowym miejscu i czytał wybraną przypowieść - co było swego rodzaju wróżbą.

Obecnie oryginał dzieła znajduje się w Sackler Museum na Uniwersytecie Harvarda, a trafił on tam w roku 1984 od Beatrice Kelekian, która z kolei weszła w posiadanie księgi dziedzicząc ją po swoim mężu Charlesie, ten z kolei odziedziczył ją po swoim ojcu - Dirkanie Kelekianie, który był znanym kolekcjonerem koptyjskich dzieł. Nie wiadomo w jaki dokładnie sposób wszedł on w jej posiadanie, lecz historycy uważają, że księga pierwotnie znajdowała się w kapliczce Świętego Kollutosa w Egipcie - miejscu, do którego chrześcijanie pielgrzymowali w celu wyleczenia ciała i ducha, a także uzyskania wróżb, które rozumiano raczej jako porady jak radzić sobie w życiu aby uzyskać szczęście w zgodzie z naukami Chrystusa.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama