Pogoda oszalała. Upały, powodzie, susze i...

Doroczny raport klimatyczny ujawnia bardzo poważne zmiany zachodzące na naszej planecie. Nie dość, że jest najcieplej od tysięcy lat, to jeszcze stężenie gazów cieplarnianych pobiło wszelkie rekordy, podobnie jak poziom oceanów. Skutkiem są zabójcze kataklizmy...

Kilka dni temu amerykański Narodowy Urząd ds. Oceanów i Atmosfery (NOAA) opublikował raport o stanie ziemskiego klimatu, który przygotowywany był przez ostatni rok przez blisko pół tysiąca naukowców z ponad 60 krajów świata. Zawarte w nim tezy mogą niepokoić, ponieważ pogoda i klimat zaczynają się rozregulowywać, co bardzo źle wróży na następne całe dziesięciolecia.

Temperatura powietrza

Rok 2015 zapisał się jako najcieplejszy od kiedy prowadzi się wiarygodne pomiary meteorologiczne, a więc co najmniej od 1880 roku. Rekonstrukcje klimatyczne pozwalają nam sądzić, że równie ciepłego roku w skali globalnej organizmy żywe na Ziemi nie doświadczyły od 3 milionów lat, a więc od epoki pliocenu, kiedy odbywał się proces formowania skał, a poziom morza był wyższy od obecnego aż o 25 metrów.

Średnia temperatura globalna była wyższa o 0,42-0,46 stopnia wobec normy z lat 1981-2010. W 12 krajach, w tym także w Polsce, odnotowano najcieplejszy rok w historii meteorologii. U nas tak ciepło nie było co najmniej od 1780 roku, kiedy rozpoczęto oficjalne pomiary. W 16 krajach i na terytoriach zależnych zmierzono najwyższe temperatury maksymalne, w tym również w Niemczech.

W czerwcu fala upałów w Pakistanie pozbawiła życia tysiąc osób. Z kolei susza w Etiopii zmusiła do głodowania miliony ludzi. Na Indonezji wybuchły największe pożary lasów w historii, ponieważ zamiast deszczy monsunowych panowała tam posucha.

Temperatura wody w oceanach

Nie tylko temperatura powietrza okazała się rekordowa. Temperatura powierzchni światowych oceanów była o 0,33-0,39 stopnia wyższa wobec normy wieloletniej. Co więcej, rekordowo ciepła była woda w wierzchnich warstwach oceanów, sięgających do 700 metrów głębokości.

Poziom oceanów

Rekord pobił również średni poziom oceanów, ponieważ był on o 70 mm wyższy od tego notowanego w 1993 roku, gdy rozpoczęto ciągłe pomiary satelitarne. Poziom mórz nie rósł w takim tempie, co obecnie, od 3 tysięcy lat.

Anomalie temperatury globalnej w latach 1880-2015. Dane: NASA.

Gazy cieplarniane

Nagromadzenie gazów cieplarnianych również okazało się największe w historii pomiarów. Stężenie dwutlenku węgla na planecie wyniosło 399,4 części na milion i było większe niż w 2014 roku o 2,2 części na milion.

Najwyższe stężenie punktowe odnotowano w listopadzie w obserwatorium Mauna Loa na Hawajach, gdzie po raz pierwszy od 4,5 miliona lat przekroczyło ono 400,4 części na milion. Od 1750 roku poziom dwutlenku węgla w atmosferze wzrósł o 40 procent. Jeszcze 30 lat temu stężenie CO2 wynosiło 344 części na milion.

Zmieniająca się Arktyka

Najgorzej szybko postępujące zmiany klimatyczne znosi mikroklimat Arktyki. Temperatura na lądzie była o 1,2 stopnia wyższa w stosunku do normy z lat 1981-2010. Nie padł jednak rekord, który należy do lat 2007 i 2011. W sierpniu odchylenie temperatury od normy sięgnęło aż 8 stopni.

Maksymalny zasięg morskiej pokrywy lodowej w lutym był najmniejszy w całej 37-letniej historii pomiarów satelitarnych. Z kolei we wrześniu zasięg lodu był czwartym najmniejszym w historii. W najcieplejszych miesiącach roztopy obejmowały aż połowę powierzchni lądolodu Grenlandii.

Cyklony tropikalne

Do tej pory naukowcy nie łączyli globalnego ocieplenia z aktywnością cyklonów tropikalnych. Jednak 2015 rok pokazuje, że ta korelacja istnieje. Odnotowano bowiem aż 101 cyklonów, co jest wartością rekordową na tle przynajmniej ostatniego stulecia. Tymczasem norma z lat 1981-2010 wynosi 81 cyklonów.

Na rekord ten miał wpływ wyjątkowo aktywny sezon cykloniczny na środkowym i wschodnim Pacyfiku, gdzie odnotowano 26 nazwanych cyklonów, najwięcej od 1992 roku. Huragan Patricia pod względem ciśnienia okazał się najsilniejszym cyklonem na zachodniej półkuli w dziejach pomiarów oraz drugim najsilniejszym w skali globalnej. Dla porównania na Atlantyku sezon był jednym z najsłabszych na tle ostatniego 30-lecia.

Zjawisko El Niño

Anomalie pogodowe były wywoływane w znacznej mierze przez zjawisko El Niño, które osiągnęło największą intensywność przynajmniej od połowy ubiegłego wieku. Podgrzało ono wodę w równikowej strefie wschodniego i środkowego Pacyfiku do rekordowych temperatur.

Skończyło się to powodziami, suszami, upałami, mrozami i huraganami w wielu zakątkach świata. Przyczyniły się one do śmierci tysięcy ludzi i wielomiliardowych szkód materialnych.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas