Polska emituje gazy cieplarniane?
Polska należy do grupy największych trucicieli wśród wszystkich krajów Unii Europejskiej. Ma to związek z wciąż intensywnym emitowaniem do atmosfery zanieczyszczeń, nie tylko w wielkich miastach ale i na wsiach, a nawet głównie w nich.
Polska należy do grupy największych trucicieli wśród wszystkich krajów Unii Europejskiej. Ma to związek z wciąż intensywnym emitowaniem do atmosfery zanieczyszczeń, nie tylko w wielkich miastach ale i na wsiach, a nawet głównie w nich.
Na wsi czołowym problemem są wciąż dymiące kominy, a wiosną i jesienią także wypalanie pól uprawnych. W miastach najbardziej trują kominy fabryk i elektrowni oraz samochody. To sprawia, że każdy Polak żyje krócej średnio o 11 miesięcy. Coraz częściej zapadamy na choroby układu oddechowego, coraz więcej Polaków staje się alergikami, gdy zamyka się w metropoliach z dala od naturalnego środowiska.
Polska emituje do atmosfery 12 procent wszystkich zanieczyszczeń w całej Unii Europejskiej. Zatruwa już nie tylko siebie, ale także kraje ościenne, które walczą z tym problemem ograniczając emisję groźnych gazów i pyłów. Polska także będzie musiała się dostosować do surowych wymogów i zmniejszyć zanieczyszczanie środowiska. Niestety pierwsze efekty trucia atmosfery ziemskiej już są widoczne w postaci anomalii pogodowych, których będzie coraz więcej.
Jak wynika z najnowszych badań Światowego Funduszu Na Rzecz Przyrody w następnych latach wzrośnie liczba zimowych wichur. O 25 procent więcej wichur notowanych będzie w Wielkiej Brytanii, 15-20 procent częściej huraganowe wiatry szaleć będą zimą we Francji, a o 15 procent częściej w Holandii.
Według raportu "Sztormowa Europa" w Polsce jak i w innych krajach nadbałtyckich należy się spodziewać nawet o 25 procent częstszych wichur w okresie od końca października do końca marca. Polska znalazła się wśród zaledwie 6 europejskich krajów, które badano pod względem wpływu zanieczyszczeń powietrza a nasilaniem się prędkości wiatru. Taki raport daje do myślenia, zwłaszcza kierowcom samochodów, które na naszych ulicach trują oczywiście najbardziej.