Powstanie najdłuższe pasażerskie połączenie lotnicze w historii

Postęp technologiczny w lotnictwie oznaczać może jedno, podróże będą bezpieczniejsze, ceny biletów spadną, a komfort zostanie wniesiony na niedostępny dotąd poziom. Nowoczesne silniki i zaawansowane komponenty, z których dziś buduje się samoloty, już umożliwiają stworzenie...

Postęp technologiczny w lotnictwie oznaczać może jedno, podróże będą bezpieczniejsze, ceny biletów spadną, a komfort zostanie wniesiony na niedostępny dotąd poziom. Nowoczesne silniki i zaawansowane komponenty, z których dziś buduje się samoloty, już umożliwiają stworzenie...

Postęp technologiczny w lotnictwie oznaczać może jedno, podróże będą bezpieczniejsze, ceny biletów spadną, a komfort zostanie wniesiony na niedostępny dotąd poziom. Nowoczesne silniki i zaawansowane komponenty, z których dziś buduje się samoloty, już umożliwiają stworzenie statku powietrznego, zdolnego do odbycia najdłuższego w historii komercyjnego lotu.

Przewoźnik lotniczy Qantas poinformował, że już w 2018 roku udostępni bezpośrednie połączenie lotnicze z Londynu do Australii, a dokładnie do Perth. Dotychczas podróże z Europy do kraju kangurów odbywały się z przesiadką, teraz ta niedogodność pójdzie w niepamięć.

Reklama

A to wszystko za sprawą modyfikacji uczynionej przez inżynierów z Qantasa i Boeinga w najnowszym modelu Dreamlinera 787-900, który będzie mógł pozostać w powietrzu przez aż 19 godzin i odbyć lot na dystansie nawet ponad 19 tysięcy kilometrów!

W tym momencie czas podróży z Londynu do Perth (z międzylądowaniem w Singapurze, Hong Kongu czy Dubaju) trwa około 21 godzin. Wynoszącą 14.466 kilometrów trasę uda się teraz pokonać o ponad 3 godziny krócej, bo w 17 godzin i 30 minut. Nowa trasa pobije też rekord ustanowiony przez linię Emirates, która realizowała loty z Dubaju do Nowej Zelandii, trwające 16 godzin i 35 minut.

Boeing 787-900 od Qantasa ma być o sześć metrów dłuższy w porównaniu z modelem 787-800, jakimi lata nasz LOT, i brać na pokład 236 pasażerów. Według specyfikacji zwykła wersja może przelecieć na jednym tankowaniu do 16,3 tysiąca kilometrów, tymczasem nowa wersja ponad 19 tysięcy.

Inżynierowie z Boeinga chcą to uzyskać stosując najnowsze kompozyty, które obniżą masę samolotu, oraz modyfikując silniki, aby te były mniej paliwożerne.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama