Primera Division niemal na pewno opóźniona
Lato to okres bardzo sprzyjający rozmaitym strajkom. Podczas gdy u nas dzieją się różne perypetie na kolejach w Hiszpanii może dojść nawet do 2-tygodniowego opóźnienia startu Primera Division! A powodem całego zamieszania w jednej z najbogatszych lig świata są jak zwykle pieniądze.
Lato to okres bardzo sprzyjający rozmaitym strajkom. Podczas gdy u nas dzieją się różne perypetie na kolejach w Hiszpanii może dojść nawet do 2-tygodniowego opóźnienia startu Primera Division! A powodem całego zamieszania w jednej z najbogatszych lig świata są jak zwykle pieniądze.
Inicjatorem strajku jest hiszpański związek profesjonalnych piłkarzy (AFE), który domaga się od ludzi na najwyższym szczeblu ligowej władzy zmian w zasadach funkcjonowania funduszu, który jest dla nich zabezpieczeniem w przypadku problemów z otrzymaniem wynagrodzenia od swojego aktualnego pracodawcy.
Kwoty proponowane przez zawodników okazały się jednak nie do przyjęcia przez władze ligi, które w żaden sposób nie chciały przystać na żądania graczy. Ci w odwecie zagrozili, że nie zagrają swoich spotkań w dwóch pierwszych kolejkach Primera Division.
Ostatnie spotkanie mające na celu znalezienie rozwiązania tego konfliktu miało miejsce wczoraj. Strony jednak nadal nie doszły do porozumienia i opóźnienie startu ligi hiszpańskiej wydaje się być coraz bardziej prawdopodobne.
Kolejna próba podjęcia rozmów ma się odbyć w piątek rano, podczas gdy pierwszy mecz sezonu pomiędzy Espanyolem a Granadą jest pierwotnie zaplanowany na godzinę 18.00. Czy jest szansa na jakiś kompromis? Mocno wierzy w to chociażby prezydent ligi Jose Luis Astiazaran, który pomimo sprzecznych z zawodnikami opinii na temat funduszy liczy, że uda się znaleźć jakieś sensowne rozwiązanie.
Myślicie, że to się uda?