Project Shield - przenośna konsola od Nvidii

Za oceanem rozpoczynają się właśnie targi Consumer Electronics Show - jedna z największych tego typu imprez na świecie - i każdy z producentów chce czymś zaskoczyć. Na pierwszy ogień rzuciła się znana najbardziej z produkcji kart graficznych Nvidia, która oprócz nowej generacji swoich mobilnych procesorów Tegra zapowiedziała także przenośną konsolkę o nazwie Project Shield.

Za oceanem rozpoczynają się właśnie targi Consumer Electronics Show - jedna z największych tego typu imprez na świecie - i każdy z producentów chce czymś zaskoczyć. Na pierwszy ogień rzuciła się znana najbardziej z produkcji kart graficznych Nvidia, która oprócz nowej generacji swoich mobilnych procesorów Tegra zapowiedziała także przenośną konsolkę o nazwie Project Shield.

W jej sercu ma znajdować się Tegra 4, dzięki czemu konsolka ta ma dostarczać wrażenia niczym pełnowymiarowa konsola na dołączonym dotykowym ekranie o rozmiarze 5 cali oferującym maksymalną rozdzielczość 720p. Wspierać ma to bateria o bardzo dużej pojemności - 33Wh - która ma zapewniać 5 do 10 godzin grania lub 24 godziny odtwarzania wideo w jakości HD.

Będzie ona działać pod, co podkreśla producent, czystym systemem Android - bez praktycznie żadnych nakładek.

Ale to nie wszystko - oprócz odpalenia gier z Androida - jeśli posiadamy komputer PC wyposażony co najmniej w kartę graficzną GeForce GTX 650 będziemy mogli bezprzewodowo strumieniować gry z niego na konsolkę dzięki czemu nawet w łóżku (czy na tronie) pogramy sobie w naszą kolekcję na Steamie. W przyszłości Nvidia zapowiada także dodanie funkcjonalności umożliwiającej strumieniowanie obrazu z Project Shield na telewizor, dzięki czemu będziemy mogli grać w gry z peceta korzystając z kontrolera konsolki na naszym telewizorze.

Sam kontroler budzi na pierwszy rzut oka skojarzenia z padem od konsoli Xbox 360.

Project Shield wydaje się naprawdę bardzo ciekawym konceptem. Pojawi się on w sklepach jednak dopiero w drugim kwartale roku - a cena póki co nie jest znana.

Źródło:

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas