Prom Skylon o unikalnym napędzie

Na międzynarodowych targach lotniczych w Farnborough, pokazano sporo godnych uwagi nowości ze świata lotów kosmicznych. Słyszeliście o projekcie Skylon? Jeśli nie, to już Wam mówię, że jest to prom kosmiczny, który z dołączanym modułem może zabrać na orbitę nawet 25 osób.

Na międzynarodowych targach lotniczych w Farnborough, pokazano sporo godnych uwagi nowości ze świata lotów kosmicznych. Słyszeliście o projekcie Skylon? Jeśli nie, to już Wam mówię, że jest to prom kosmiczny, który z dołączanym modułem może zabrać na orbitę nawet 25 osób.

Na międzynarodowych targach lotniczych w Farnborough, pokazano sporo godnych uwagi nowości ze świata lotów kosmicznych. Słyszeliście o projekcie Skylon? Jeśli nie, to już Wam mówię, że jest to prom kosmiczny, który z dołączanym modułem może zabrać na orbitę nawet 25 osób.

Co ciekawe Skylon nie będzie wyposażony w silniki strumieniowe ani rakietowe tylko w unikalne silniki wodorowe o nazwie Sabre. Działają one dzięki spalaniu wodoru wraz z powietrzem, które wpada przez dysze wlotowe, gdzie jest sprężane i chłodzone do temperatury bliskiej osiągnięcia stanu płynnego.

Reklama

Taki efekt można uzyskać przy wykorzystaniu sprężarki i kompresorów pracujących w zamkniętym obwodzie helowym, co widać na poniższych grafikach. W ten sposób Skylon może rozpędzić się do prędkości 5,5 Macha i wysokości, w której powietrze jest tak rozrzedzone, że nie ma możliwości dalszej kontynuacji lotu.

Wówczas dysze zamykają się i dalszy lot odbywa się poprzez spalanie paliwa wodorowego, jak ma to miejsce np. w wahadłowcach. Napęd Sabre jest testowany przez niemiecką agencję badań kosmicznych DLR. Z informacji wynika, że testy mają zakończyć się jeszcze w 2011 roku, a przez następne 3-4 lata będą trwały próby w atmosferze.

Na początku będą to loty bezzałogowe, ale w następnych fazach będzie dołączony moduł w którym zmieści się nawet 25 osób lub sporo towaru. Następną ciekawostką jest fakt, że Skylon bez problemu może nie tylko dolecieć do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, ale także na Księżyc.

W projekt zaangażowana jest Europejska Agencja Kosmiczna (ESA), rząd Wielkiej Brytanii, sporo prywatnych firm oraz największe banki na świecie. Czyli jak widać nie będzie to kolejna koncepcja bez przyszłości.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy