Przyszłość to ogniwa słoneczne z liści

Nareszcie doczekaliśmy się nowej alternatywy dla elektronicznych ogniw słonecznych, a są nią liście z drzew, bo przecież nie od dziś wiadomo, że najlepszymi ogniwami słonecznymi na świecie są rośliny.

Nareszcie doczekaliśmy się nowej alternatywy dla elektronicznych ogniw słonecznych, a są nią liście z drzew, bo przecież nie od dziś wiadomo, że najlepszymi ogniwami słonecznymi na świecie są rośliny.

Nareszcie doczekaliśmy się nowej alternatywy dla elektronicznych ogniw słonecznych, a są nią liście z drzew. Nie od dziś wiadomo, że najlepszymi ogniwami słonecznymi na świecie są rośliny, które mają zdolność bardzo efektywnego przekształcania światła na energię.

Naukowcy z Instytutu Technologicznego z Georgii i Uniwersytetu Purdue z Indiany w USA, stawiają na potęgę oraz mądrość przyrody i dopatrują się przyszłości właśnie w wykorzystaniu naturalnych ogniw fotowoltaicznych, które chcą budować z nanokrystalicznych substratów celulozowych pochodzenia roślinnego, a dokładnie z liści drzew.

Reklama

Póki co wyprodukowane przez nich prototypowe ogniwa mają dość małą sprawność, bowiem na poziomie tylko 2,7 procenta, ale już obiecują, że wynik ten będzie szybko poprawiany.

Przypomnijmy, że sprawność elektronicznych paneli słonecznych kształtuje się na poziomie 25 procent. Natomiast niewątpliwie dużą zaletą naturalnych ogniw jest ich recykling, który jest niezwykle prosty i szybki.

Innowacyjny pomysł amerykańskich naukowców został zgłoszony już do urzędu patentowego. A pamiętacie podobny projekt, tylko tyle, że zakładający ?

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy