Rekordowy skok ciężarówką

Bicie rekordów to jedno z ulubionych zajęć człowieka. Do wielu np. osiągnięcia prędkości czy pokonania dużej odległości idealnie nadają się samochody. Okazuje się, że sporo niezagospodarowanych rekordów jest jeszcze w klasie z ciężarówek. Dlatego też niektórzy decydują się na szalone pomysły choćby takie jak skok na jak największą odległość ciągnikiem siodłowym.

Bicie rekordów to jedno z ulubionych zajęć człowieka. Do wielu np. osiągnięcia prędkości czy pokonania dużej odległości idealnie nadają się samochody. Okazuje się, że sporo niezagospodarowanych rekordów jest jeszcze w klasie z ciężarówek. Dlatego też niektórzy decydują się na szalone pomysły choćby takie jak skok na jak największą odległość ciągnikiem siodłowym.

Bicie rekordów to jedno z ulubionych zajęć człowieka. Do wielu np. osiągnięcia prędkości czy pokonania dużej odległości idealnie nadają się samochody. Okazuje się, że sporo niezagospodarowanych rekordów jest jeszcze w klasie z ciężarówek. Dlatego też niektórzy decydują się na szalone pomysły choćby takie jak skok na jak największą odległość ciągnikiem siodłowym.

Właśnie do tego typu próby doszło niedawno w Waszyngtonie. Zazwyczaj skoki takie kończą się na rampie, która łagodzi skutki lądowania. Tym razem było inaczej. Ciężarówka po kilkudziesięciometrowym locie z impetem uderzyła o nawierzchnię rozpadając się na kilka części. Nie wiemy jak próba ta odbiła się na kręgosłupie kierowcy, ani dokładnie jaką odległość udało się osiągnąć, ale podobno rekord został ustanowiony.

Reklama
Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy