Rewolucyjna szczoteczka sama umyje Wasze zęby, i to tylko w 10 sekund

Oto przed Wami pierwsza na świecie autonomiczna szczoteczka do zębów, która umyje Wasze zęby w piękny, łatwy i przyjemny sposób w zaledwie 10 sekund. Amabrush powstała dzięki akcji na popularnym Kickstarterze. Naukowcy odpowiedzialni za ten wynalazek gwarantują...

Oto przed Wami pierwsza na świecie autonomiczna szczoteczka do zębów, która umyje Wasze zęby w piękny, łatwy i przyjemny sposób w zaledwie 10 sekund. Amabrush powstała dzięki akcji na popularnym Kickstarterze. Naukowcy odpowiedzialni za ten wynalazek gwarantują...

Oto przed Wami pierwsza na świecie autonomiczna szczoteczka do zębów, która umyje Wasze zęby w piękny, łatwy i przyjemny sposób w zaledwie 10 sekund. Amabrush powstała dzięki akcji na popularnym Kickstarterze.

Naukowcy odpowiedzialni za ten wynalazek gwarantują, że odmieni ona życie na lepsze każdego jej posiadacza. Szczoteczka do zębów XXI wieku wyposażona jest w silniczek, włącznik i mikropompę do pasty.

Nie musicie nawet poruszać dłonią, wystarczy, że umieścicie szczoteczkę w jamie ustnej na zębach i ją włączycie. Wtedy silniczek wygeneruje wibracje, a miękkie włosie, ustawione pod kątem 45 stopni do linii dziąseł, zacznie czyścić zęby. Po 10 sekundach wyjmujecie urządzenie i płuczecie jamę ustną.

Reklama

Ustnik produkuje się z antybakteryjnego silikonu, który sam z siebie zabija ponoć 99,9% bakterii. Można wybrać pomiędzy kilkoma trybami pracy, a wśród nich znajduje się: masaż dziąseł czy wybielanie zębów. Chętni mogą sobie też rekonfigurować czas szczotkowania.

Twórcy szczoteczki tłumaczą, że wykorzystuje ona w swojej pracy kapsułki z pastą do zębów, które podłącza się do części ręcznej. Jeśli chodzi o koszty związane z jej eksploatacją, to nie są one wygórowane.

Podstawowa wersja szczoteczki ma kosztować niecałe 300 złotych. Wersja Pro, która będzie umożliwiała ładowanie bezprzewodowe, ma kosztować prawie dwa razy drożej. Kapsułki będą kosztowały 3 euro, i jeśli myje się zęby 2 razy dziennie, wystarczają na miesiąc. Sam ustnik będzie kosztował 6 euro i trzeba go wymieniać jak zwykłe końcówki do szczoteczek elektrycznych, czyli od 3 do 6 miesięcy.

Amabrush znajdzie się w masowej sprzedaży pod koniec bieżącego roku. Projekt ten cieszy się na Kickstarterze tak ogromnym zainteresowaniem, że jego twórcom zostały jeszcze 23 dni do zakończenia akcji, w której mieli zebrać 50 tysięcy euro, a już zebrali aż 1.005.988 euro.

Naukowcy wykonali Amabrush w ten sposób, aby wszyscy jej posiadacze byli zadowoleni z wygody jej użytku i efektów działania. W tym celu przeanalizowali szczęki i żuchwy 2 tysięcy kobiet i mężczyzn. Jeśli ktoś nie ma większych wad zgryzu, miękki materiał z łatwością dostosuje się do niewielkich różnic indywidualnych.

Twórcy Amabrush wyliczają, że jedno ładowanie urządzenia wystarcza na aż 28 sesji mycia zębów. Ale to nie wszystko. Jej skuteczność znacznie przewyższa nawet szczoteczki elektryczne, gdyż w zaledwie 10 sekund myje ona powierzchnię każdego zęba 8 razy dłużej, a dzięki niej zaoszczędzimy 90 dni z życia.

Źródło: / Fot. Amabrush

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy