Ronaldo i Zidane znowu na boisku

Ostatnie lata to już bezsprzecznie czasy Lionela Messiego i Cristiano Ronaldo. Przez tego drugiego świat niemalże zapomniał już o pewnym Brazylijczyku, którym na przełomie ostatniego wieku zachwycał się absolutnie cały świat. Dziś popularny El Fenomeno powrócił na boisko, by wraz ze swoimi kolegami przypomnieć wszystkim o swojej wielkości.

Ostatnie lata to już bezsprzecznie czasy Lionela Messiego i Cristiano Ronaldo. Przez tego drugiego świat niemalże zapomniał już o pewnym Brazylijczyku, którym na przełomie ostatniego wieku zachwycał się absolutnie cały świat. Dziś popularny El Fenomeno powrócił na boisko, by wraz ze swoimi kolegami przypomnieć wszystkim o swojej wielkości.

Ostatnie lata to już bezsprzecznie czasy Lionela Messiego i Cristiano Ronaldo. Przez tego drugiego świat niemalże zapomniał już o pewnym Brazylijczyku, którym na przełomie ostatniego wieku zachwycał się absolutnie cały świat. Dziś popularny "El Fenomeno" powrócił na boisko, by wraz ze swoimi kolegami przypomnieć wszystkim o swojej wielkości.

Choć powrót brazylijskiego Ronaldo był tylko jednorazowy, to rozmiar oraz cel omawianego tu przedsięwzięcia był o tyle znaczący, że grzechem byłoby tę informację zignorować. Całe wydarzenie sprowadziło się do meczu charytatywnego, który rozegrano w celu zebrania środków finansowych, jakie miałyby posłużyć światowym organizacjom do walki z ubóstwem.

Reklama

Akcja miała miejsce w Hamburgu, gdzie miejscowy stadion został całkiem solidnie wypełniony przez lokalnych fanów piłki nożnej. Wynika to zapewne z tego, że tamtego wieczoru naprawdę było kogo oglądać. Po jednej stronie poza wspomnianym Ronaldo znalazł się Zidane, Drogba, Luis Figo, Gheorghe Hagi, Pavel Nedved, Fabio Cannavaro, Steve McManaman, Robert Pires, Jens Lehmann, Claude Makelele, czy Dwight Yorke.

Druga strona barykady wcale nie wyglądała gorzej, pośród której można było wypatrzyć takie sławy jak Ze Roberto, Jorg Albertz, a nawet Tony Yeboah.

Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 5:4 dla ekipy Ronaldo, a niemieccy kibice mieli okazję zobaczyć kawał naprawdę ładnego futbolu. Zobaczcie sami:

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy