Rosja buduje mobilną elektrownię jądrową

Rosja coraz śmielej działa w Arktyce. Kilka dni temu jej przedstawiciele wbili w biegun północy flagę państwową i wojskową, a już dowiadujemy się, że ten największy kraj świata planuje budowę pierwszej mobilnej elektrowni jądrowej. Dzięki niej Rosjanie będą mogli łatwo...

Rosja coraz śmielej działa w Arktyce. Kilka dni temu jej przedstawiciele wbili w biegun północy flagę państwową i wojskową, a już dowiadujemy się, że ten największy kraj świata planuje budowę pierwszej mobilnej elektrowni jądrowej. Dzięki niej Rosjanie będą mogli łatwo...

Rosja coraz śmielej działa w Arktyce. Kilka dni temu jej przedstawiciele wbili w biegun północy flagę państwową i wojskową, a już dowiadujemy się, że ten największy kraj świata planuje budowę pierwszej mobilnej elektrowni jądrowej.

Dzięki niej Rosjanie będą mogli łatwo dostarczać energię za pomocą kabla do dowolnego miejsca w Arktyce. To niewątpliwie ułatwi naukowcom i wojskowym wykonywanie badań w tej części świata.

Według planu Dimitrija Rogozina, wicepremiera Rosji, pływająca elektrownia jądrowa będzie gotowa już w październiku bieżącego roku, co oznacza, że władze poważnie podchodzą do tematu przyszłej eksploracji zgromadzonych tam złóż naturalnych.

Reklama

Choć tego typu projekt nie jest niczym nowym, ponieważ były już podejmowanie próby budowy pływających elektrowni, to spełzły one na niczym. Teraz jednak ma się to zmienić, a konstruowane w petersburskiej stoczni statki, pojawią się w okolicach Kamczatki już na początku przyszłego roku.

Ogłoszenie projektu natychmiast spotkało się ze sprzeciwem największej na świecie organizacji ekologicznej, czyli GreenPeacem. Jej działacze boją się o kruchy ekosystem tej części świata, który mógłby ulec zniszczeniu, gdyby z którejś z elektrowni nastąpił niekontrolowany wyciek.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy