Rozwiązanie problemu elektrycznych samochodów tkwi w wodzie?
Ceny litu w ostatnich dwóch latach niemal dwukrotnie wzrosły, co jest wynikiem nie tylko coraz większej ilości sprzętu elektronicznego w naszych życiach, lecz przede wszystkim efektem nowej fali samochodów elektrycznych, te bowiem potrzebują dużo więcej baterii (litowo-jonowych) niż laptopy i telefony. Rozwiązanie problemu jego zbyt małej ilości do zaspokojenia rosnących potrzeb ludzkości może jednak kryć się w wodzie.
Ceny litu w ostatnich dwóch latach niemal dwukrotnie wzrosły, co jest wynikiem nie tylko coraz większej ilości sprzętu elektronicznego w naszych życiach, lecz przede wszystkim efektem nowej fali samochodów elektrycznych, te bowiem potrzebują dużo więcej baterii (litowo-jonowych) niż laptopy i telefony. Rozwiązanie problemu jego zbyt małej ilości do zaspokojenia rosnących potrzeb ludzkości może jednak kryć się w wodzie.
Australijscy naukowcy wpadli ostatnio na pomysł takiego odsalania wody morskiej, które dzięki wykorzystaniu nowoczesnych związków metaloorganicznych typu MOF - materiałów o porach w rozmiarze mniejszym od nanometra oferującym gigantyczną powierzchnię, będą w stanie wyłapać podczas oczyszczania wody morskiej także jony litu.
Może to być rozwiązanie nie tylko opłacalne pod względem ekonomicznym - ceny litu bowiem stale rosną - ale także pod względem ekologicznym. Nowa metoda nie wymaga bowiem używania wysublimowanych, energochłonnych technik czy toksycznych odczynników chemicznych.
Choć zanim metoda ta zostanie użyta w prawdziwym świecie, będziemy musieli poczekać na jej dalsze, zakrojone na szerszą skalę testy.
Źródło: , Zdj.: CC0