Rozwiązano zagadkę dziur w szwajcarskich serach

Słynące z dziur szwajcarskie sery, z każdym rokiem stają się coraz mniej "dziurawe". Niestety, wszystkiemu winna jest automatyzacja procesu powstawania tego mlecznego przysmaku, a także dbanie o większą higienę. Naukowcy z Instytutu Agroscope przeprowadzili bardzo wnikliwe...

Słynące z dziur szwajcarskie sery, z każdym rokiem stają się coraz mniej "dziurawe". Niestety, wszystkiemu winna jest automatyzacja procesu powstawania tego mlecznego przysmaku, a także dbanie o większą higienę. Naukowcy z Instytutu Agroscope przeprowadzili bardzo wnikliwe...

Słynące z dziur szwajcarskie sery, z każdym rokiem stają się coraz mniej "dziurawe". Niestety, wszystkiemu winna jest automatyzacja procesu powstawania tego mlecznego przysmaku, a także dbanie o większą higienę.

Naukowcy z Instytutu Agroscope przeprowadzili bardzo wnikliwe badania, które rozwiązały jedną z największych zagadek ludzkości. Za powstawianiem dziur w serach bynajmniej nie stoją myszy, a siano.

Podczas tradycyjnego udoju krów, do otwartych wiader dostają się drobinki siana, które wyzwalają gaz w trakcie procesu fermentacji. To właśnie on tworzy słynne dziury w serze.

Reklama

Niestety, dojenie krów w tradycyjny sposób powoli odchodzi do lamusa, bo produkcja musi być szybsza, a więc i bardziej zautomatyzowana.

Naukowcy przeprowadzili eksperyment, podczas którego przez 130 dni obserwowali powstawanie dziur, wykorzystując do tego celu aparaturę radiologiczną, tomograf i komputer.

Teraz, gdy wszystko stało się jasne, Szwajcarzy mogą jeszcze próbować ratować to, co wyróżniało ich w świecie przepysznych serów.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy