Rozwiązano zagadkę kamienia z Blarney
W Cork na terenie Irlandii znajduje się zamek Blarney, który słynie ze specyficznego kamienia o wymiarach 30 na 120 centymetrów, którego pocałowanie (co jest nie lada sztuką, jako że jest on umieszczony poniżej linii blanków zamku) według lokalnej legendy ma dodawać elokwencji.
W Cork na terenie Irlandii znajduje się zamek Blarney, który słynie ze specyficznego kamienia o wymiarach 30 na 120 centymetrów, którego pocałowanie (co jest nie lada sztuką, jako że jest on umieszczony poniżej linii blanków zamku) według lokalnej legendy ma dodawać elokwencji. Kamień ten skrywał też do tej pory spory sekret - nie wiadomo było skąd pochodził.
Kamień ten rzuca się w oczy, gdyż jest on całkowicie odmienny od tych, z których zbudowano resztę zamku, a jego pochodzenie było owiane tajemnicą. Dlatego przez lata pojawiały się niezliczone teorie, według których miał on być wykuty z tych samych dolerytów co Stonehenge, z kamienia ze Scone - używanego jako kamień koronacyjny (znajduje się on w tronie używanym podczas ceremonii koronacji) królów Szkocji i Wielkiej Brytanii - a niektóre wskazywały nawet na połączenie z biblijnymi postaciami Dawida lub Mojżesza.
Zagadkę tego kamienia dało się w końcu rozwiązać ostatnio Becky Smith - stażystce w Hunterian Museum na Uniwersytecie Glasgow, która wykonywała żmudne zadanie digitalizacji 40 tysięcy slajdów geologicznych znajdujących się w posiadaniu muzeum. Wśród slajdów tych udało się znaleźć fragment kamienia z Blarney zdobyty przez geologa Matthew Forstera Heddle'a jeszcze w XIX wieku, który jednak poza zdobyciem kawałka słynnej skały nic z nią nie zrobił.
Kamień przecięto więc na kawałek tak cienki, że aż przezroczysty i zbadano pod mikroskopem. I badanie to wykazało, że na pewno nie pochodzi on z opactwa Scone ani nie jest dolerytem lecz liczącym sobie 330 milionów lat karbońskim wapieniem, który jest typowy dla tego zakątka Irlandii gdzie znajduje się zamek Blarney.
Podczas badań nie stwierdzono czy faktycznie zwiększa on elokwencję.
Źródło: