Samochód na... fusy po kawie

Fusy z kawy mogą już nie tylko posłużyć wróżkom do przepowiadania przyszłości, lecz także do napełniania baków samochodów. Brytyjski inżynier stworzył bowiem w garażu samochód, który właśnie jako paliwa używa tego organicznego odpadu.

Fusy z kawy mogą już nie tylko posłużyć wróżkom do przepowiadania przyszłości, lecz także do napełniania baków samochodów. Brytyjski inżynier stworzył bowiem w garażu samochód, który właśnie jako paliwa używa tego organicznego odpadu.

Fusy z kawy mogą już nie tylko posłużyć wróżkom do przepowiadania przyszłości, lecz także do napełniania baków samochodów. Brytyjski inżynier stworzył bowiem w garażu samochód, który właśnie jako paliwa używa tego organicznego odpadu.

Całość wygląda w ten sposób, że najpierw gazyfikator spala materiał organiczny (czyli fusy po kawie) w wysokiej temperaturze, w efekcie czego powstaje palny gaz, który następnie jest schładzany i służy do napędzania nieco zmodyfikowanego sześciocylindrowego silnika spalinowego.

Samo autko jest zmodyfikowanym Roverem Sd1 z lat 80. Ostatnio pobiło ono rekord prędkości dla samochodów z napędem bazującym na zjawisku gazyfikacji. Dotychczasowy rekord należący do Amerykanów wynosił 75 km/h. Brytyjski Coffee Car zdołał rozpędzić się zaś do 106 km/h.

Reklama

I to się nazywał pełen recycling :)

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy