Sindr - spowiedź na miarę XXI wieku

W XXI wieku grzeszyć jest łatwiej niż kiedykolwiek, choćby z pomocą błyskawicznych aplikacji randkowych jak Tinder. Dlatego też kościół katolicki postanowił pójść naprzód i wypuścił aplikację The Catholic, która pieszczotliwie, nawiązując do nazwy Tindera nazywana jest Sindr.

W XXI wieku grzeszyć jest łatwiej niż kiedykolwiek, choćby z pomocą błyskawicznych aplikacji randkowych jak Tinder. Dlatego też kościół katolicki postanowił pójść naprzód i wypuścił aplikację The Catholic, która pieszczotliwie, nawiązując do nazwy Tindera nazywana jest Sindr.

W XXI wieku grzeszyć jest łatwiej niż kiedykolwiek, choćby z pomocą błyskawicznych aplikacji randkowych jak Tinder. Dlatego też kościół katolicki postanowił pójść naprzód i wypuścił aplikację The Catholic, która pieszczotliwie, nawiązując do nazwy Tindera nazywana jest Sindr.

Aplikacja ta, która szerszej publice ma zostać udostępniona w 2017 roku, ma pozwolić na łatwiejsze znalezienie drogi do najbliższego kościoła, na mszę czy też do konfesjonału bazując na naszym położeniu lokalizowanym przez GPS. Dodatkowo wyświetla ona statystyki na temat diecezji, w której się znajdujemy.

Reklama

Cóż - powstanie aplikacji takiej nie powinno nikogo dziwić. Już teraz, jeśli zerkniecie do App Store czy Sklepu Google Play to znajdziecie tam setki nieoficjalnych aplikacji przeznaczonych dla wyznawców najróżniejszych religii, choćby z wirtualną wersją Koranu czy Pisma Świętego.

Ciekawi jesteśmy czy w przyszłości funkcjonalność aplikacji zostanie rozszerzona na przykład o spowiedź przez internet (choć przyznamy się, że nie jesteśmy specami od teologii, więc nie wiemy czy coś takiego nawet byłoby dopuszczalne według zasad kościoła katolickiego).

Źródło: , Zdj.: The Catholic

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy