SpaceX przygotowuje się do historycznego startu
Po udanej misji wyniesienia 10 satelitów Iridium NEXT, pierwszej od wrześniowej katastrofy rakiety Falcon-9, SpaceX przygotowuje się do kolejnego, tym razem mającego wymiar historyczny startu rakiety ze słynnej platformy startowej LC-39A, z której w przeszłości...
, pierwszej od wrześniowej katastrofy rakiety Falcon-9, SpaceX przygotowuje się do kolejnego, tym razem mającego wymiar historyczny startu rakiety ze słynnej platformy startowej LC-39A, z której w przeszłości startowały rakiety Saturn V (podczas misji programu Apollo) oraz promy kosmiczne.
Będzie to pierwszy start z Przylądka Canaveral w tym roku i pierwszy od ostatniej katastrofy. Start rakiety Falcon-9 z satelitą EchoStar 23, który trafić ma na geostacjonarną orbitę transferową był już kilka razy przekładany z powodu prac nad platformą, ale ostatecznie prawdopodobnie odbędzie się 3 lutego.
Oczywiście, jeśli wcześniej testy startu przebiegną pomyślnie. Tym razem jednak inżynierowie ze SpaceX nie podejmą próby lądowania rakietą na ziemi, a to ze względu na dużą masę satelity, która wynosi 5500 kilogramów, i związany z tym mniejszy zapas paliwa.
Elon Musk już zapowiedział, że do końca roku do użytku trafi ulepszona wersja Falcona-9 o nazwie Block-5. Będzie ona zdolna do wyniesienia tak dużego i ciężkiego ładunku oraz odbycia normalnego lądowania na ziemi lub barce.
Trzymajmy więc kciuki za Muska i jego zespół, bo ludzie ci tworzą nową, piękną historię podboju kosmosu i kiedyś dadzą nam szansę na osiedlenie się i dokończenie swojego żywotu na obcej planecie.
Przypomnijmy, że w kolejnej misji, która może odbyć się jeszcze w lutym, satelita SES-10 zostanie wyniesiony w kosmos przez używany pierwszy człon Falcona z lotu CRS-8, który 8 kwietnia 2016 roku bezpiecznie wylądował na platformie znajdującej się na wodach Atlantyku.