SpaceX wyląduje rakietą na... barce

SpaceX idzie za ciosem. Po kilku nieudanych próbach lądowania rakietą Falcon-9 na morzu i ziemi, firma kierowana przez Elona Muska zdecydowała się ostatecznie zmodyfikować rakietę i po tym zabiegu odniosła historyczny sukces. Ale ten fakt nie sprawił, że inżynierowie spoczęli...

SpaceX idzie za ciosem. Po kilku nieudanych próbach lądowania rakietą Falcon-9 na morzu i ziemi, firma kierowana przez Elona Muska zdecydowała się ostatecznie zmodyfikować rakietę i po tym zabiegu odniosła historyczny sukces. Ale ten fakt nie sprawił, że inżynierowie spoczęli...

SpaceX idzie za ciosem. Po kilku nieudanych próbach lądowania rakietą Falcon-9 na morzu i ziemi, firma kierowana przez Elona Muska zdecydowała się ostatecznie zmodyfikować rakietę i po tym zabiegu odniosła historyczny sukces, lądując na ziemi.

Ale ten fakt nie sprawił, że inżynierowie spoczęli na laurach, teraz bowiem marzy im się powtórzenie lądowania na mobilnej barce, która wcześniej pływała po wodach Oceanu Atlantyckiego.

Ostatnie próby, co prawda, spełzły na niczym, jednak mogliśmy obejrzeć kawał pięknego widowiska, gdy rakieta Falcon-9 wybuchała przy kontakcie z powierzchnią barki.

Reklama

Miejmy na dzieję, że tym razem emocji będą nieco inne, a zespół SpaceX odniesie kolejny sukces, który zbliży ich, a także i nas, do rewolucji w przemyśle kosmicznym.

Chodzi tutaj o szybkość, łatwość i mniejszy koszt wynoszenia ładunków na orbitę, co ma zapewnić możliwość odzyskiwania rakiet.

Nieudana próba lądowania rakietą Falcon-9 na barce.

Jeśli do tego dołożymy jeszcze sposobność lądowania na mobilnej platformie, która będzie mogła znaleźć się z dala od niekorzystnych warunków atmosferycznych, to przyszłość misji na orbitę rysuje się w różowych barwach.

SpaceX zapowiedziało, że podjęcie próby będzie miało miejsce 17 stycznia. Jednak tym razem start Falcona-9 nie odbędzie się na Przylądku Canaveral, a w Vandenberg Air Force Base w Kalifornii.

W trakcie misji, SpaceX wyniesie na orbitę satelitę Jason-3 od NASA i podejmie próbę lądowania na barce, która będzie pływała po wodach Oceanu Spokojnego.

Co ciekawe, Elon Musk zapowiedział, że Falcon-9, który pomyślnie wylądował na ziemi, trafi do muzeum lotnictwa, a w przyszłych misjach zostanie wykorzystana inna maszyna.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy