Star Citizen - kosmiczna gra, na którą tak długo czekaliśmy

Ten rok jest zdecydowanie rokiem kickstartera. Dzięki temu serwisowi rynek gier odrodził się i zamiast kolejnych nudnych kopii z lekko tylko poprawioną grafiką zobaczymy tytuły, które w czasie panowania konsol powinny być martwe. Teraz pora na kolejny, bardzo bliski naszemu mechanicznemu sercu gatunek - space sim. A robi go nie byle kto - bo twórca kultowej serii Wing Commander.

Ten rok jest zdecydowanie rokiem kickstartera. Dzięki temu serwisowi rynek gier odrodził się i zamiast kolejnych nudnych kopii z lekko tylko poprawioną grafiką zobaczymy tytuły, które w czasie panowania konsol powinny być martwe. Teraz pora na kolejny, bardzo bliski naszemu mechanicznemu sercu gatunek - space sim. A robi go nie byle kto - bo twórca kultowej serii Wing Commander.

Ten rok jest zdecydowanie rokiem . Dzięki temu serwisowi rynek gier odrodził się i zamiast kolejnych nudnych kopii z lekko tylko poprawioną grafiką zobaczymy tytuły, które w czasie panowania konsol powinny być martwe. Teraz pora na kolejny, bardzo bliski naszemu mechanicznemu sercu gatunek - space sim. A robi go nie byle kto - bo twórca kultowej serii Wing Commander.

Chris Roberts doszedł do wniosku, że w przypadku gdy wydawców nie interesują pecetowe gry o podboju i zwiedzaniu kosmosu - sami gracze mu w tym pomogą. I nie przeliczył się, bo w ciągu 3 dni udało mu się zebrać 350 tysięcy dolarów (a próg, od którego gra powstanie wynosi 500 tysięcy $).

Reklama

Co nas czeka w Star Citizen? Niezmierzony, gigantyczny wszechświat, w którym nie będziemy niczym ograniczeni (no może poza technicznymi możliwościami naszego statku). Będziemy zatem mogli dowolnie zwiedzać, badać to co niezbadane, zabijać, gwałcić, palić i rabować, handlować i co tam jeszcze sobie wymyślimy. Sami będziemy kowalami własnego losu - nieważne czy postanowimy być górnikami, handlarzami, magnatami przemysłu czy też piratami.

Przy tym twórcy obiecują, że świat ten ma cały czas być w ruchu i ewoluować (w tym jego ekonomia) - tak aby był jak najbardziej realistyczny. Zatem wszystkie nasze wybory będą miały wpływ na kształt kosmosu. Do tego do gry ma być stale dodawana nowa treść - nowe scenariusze, kampanie czy statki.

Przy tym ma zostać zachowana realistyczna fizyka - lecz nie zabierająca nam zabawy z gry, co zostało pokazane niżej:

Wszystko to ma się opierać na silniku CryEngine 3.

I tak naprawdę długo by mówić - gra ma być tym, na co wszyscy fani kosmicznych symulacji czekają od lat. Dlatego warto ją wesprzeć choćby kilkoma dolarami, czego możecie dokonać pod . Wsparcie w wysokości 30 dolarów oznacza, że po ukończeniu prac Wy także zostaniecie obywatelami gwiazd.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy