Szanghaj spowity smogiem

Parę dni temu na wschodzie Chin doszło do sprzężenia kilku niekorzystnych czynników - braku wiatru, mrozu (czyli więcej ludzi się ogrzewało węglem) - wobec czego największe miasto Państwa Środka - Szanghaj - spowite zostało gęstą chmurą smogu skutecznie uniemożliwiającego normalne funkcjonowanie 23-milionowej metropolii.

Parę dni temu na wschodzie Chin doszło do sprzężenia kilku niekorzystnych czynników - braku wiatru, mrozu (czyli więcej ludzi się ogrzewało węglem) - wobec czego największe miasto Państwa Środka - Szanghaj - spowite zostało gęstą chmurą smogu skutecznie uniemożliwiającego normalne funkcjonowanie 23-milionowej metropolii.

Parę dni temu na wschodzie Chin doszło do sprzężenia kilku niekorzystnych czynników - braku wiatru, mrozu (czyli więcej ludzi się ogrzewało węglem) - wobec czego największe miasto Państwa Środka - Szanghaj - spowite zostało gęstą chmurą smogu skutecznie uniemożliwiającego normalne funkcjonowanie 23-milionowej metropolii.

Zamknięte zostały szkoły, przerwano budowy, a rząd usunął z dróg 30% samochodów, zakazał odpalania fajerwerków i odwołał wszelkie zawody sportowe. W lokalnych sklepach rekordy popularności biły maski i filtry powietrza.

Reklama

Stężenie pyłu zawieszonego o cząsteczkach mniejszych niż 2.5 mikrometra (PM2.5) wyniosło tam 602.5 μg na metr sześcienny (według norm WHO maksymalne dopuszczalne stężenie to 25 μg/m^3) , a poniżej możecie zobaczyć jak wyglądało to na żywo.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy