Tajemnicze chmury w rejonie Warszawy

W rejonie Warszawy przed ostatnimi burzami pojawiły się chmury, które są uważane za pogodowy fenomen. Chmury te nazywane są mammatus ze względu na unikalny, przypominający wymiona kształt. Największą zagadką pozostaje nadal to - jak one powstają. Zobaczcie jak prezentowały się nad naszą stolicą.

W rejonie Warszawy przed ostatnimi burzami pojawiły się chmury, które są uważane za pogodowy fenomen. Chmury te nazywane są mammatus ze względu na unikalny, przypominający wymiona kształt. Największą zagadką pozostaje nadal to - jak one powstają. Zobaczcie jak prezentowały się nad naszą stolicą.

W rejonie Warszawy przed ostatnimi burzami pojawiły się chmury, które są uważane za pogodowy fenomen. Chmury te nazywane są mammatus ze względu na unikalny, przypominający wymiona kształt. Największą zagadką pozostaje nadal to - jak one powstają. Zobaczcie jak prezentowały się nad naszą stolicą.

Bardzo nietypowe chmury udało się dzisiaj uwiecznić naszym czytelnikom, zmierzające od strony Warszawy w kierunku Mińska Mazowieckiego. Nic dziwnego, że nie potrafili ich nazwać, ponieważ stanowią one prawdziwą zagadkę nawet dla zawodowych meteorologów.

Oficjalnie wyróżnia się 10 rodzajów chmur, przede wszystkim z uwagi na ich wygląd zewnętrzny. Następnie każdy rodzaj dzieli się na podgrupy w których chmury otrzymują drugi człon nazwy wskazujący na dodatkowe elementy jakie się w nich pojawiają. Wszystko wskazuje na to, że panujący od lat porządek w ogólnoświatowej klasyfikacji zostanie zachwiany po tym jak niezwykłą chmurę zaobserwował brytyjski badacz Gavin Pretor-Pinney.

Reklama

Założył on specjalne stowarzyszenie i postanowił wprowadzić zmiany w oficjalnej klasyfikacji chmur. Obecnie obowiązująca klasyfikacja nie ulegała zmianie od 1953 roku.

Dlatego według badacza trzeba ją nieco zmodyfikować, zwłaszcza, że dziwacznego obłoku, który uwieczniony został na zdjęciu w Nowej Zelandii, nie można przyporządkować do żadnej z dotychczasowych grup.

Niezwykła chmura wygląda jak sfalowana powierzchnia morza. Pojawia się ona w różnych częściach świata i często jest zapowiedzią burzy.

Naukowcy jeszcze nie wyjaśnili szczegółowo jak powstaje, ale pewne jest, że charakterystyczne chmurowe fale są efektem działalności bardzo gwałtownych prądów powietrznych. Nowy rodzaj chmur wstępnie nazwano "undulatus asperatus" od łacińskiego czasownika "wzburzony" (przy czym częściej stosowaną nazwą jest mammatus - od wymiona, które swym kształtem chmura taka przypomina).

Niewątpliwie chmura ta jest jedną z najbardziej malowniczych jakie mogą się pojawić na ziemskim niebie.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy