The Interview - udany eksperyment z dystrybucją przez sieć

Przez atak hakerów na studio Sony i później przez to, że największe sieci kinowe wycofały się z jego dystrybucji - film The Interview (Wywiad ze Słońcem Narodu) stał się dobrym eksperymentem dotyczącym elektronicznej dystrybucji multimediów. Film swoją premierę miał w sieci, a w ciągu 4 dni udało mu się zarobić 15 milionów dolarów.

Przez atak hakerów na studio Sony i później przez to, że największe sieci kinowe wycofały się z jego dystrybucji - film The Interview (Wywiad ze Słońcem Narodu) stał się dobrym eksperymentem dotyczącym elektronicznej dystrybucji multimediów. Film swoją premierę miał w sieci, a w ciągu 4 dni udało mu się zarobić 15 milionów dolarów.

Przez atak hakerów na studio Sony i później przez to, że największe sieci kinowe wycofały się z jego dystrybucji - film The Interview (Wywiad ze Słońcem Narodu) stał się dobrym eksperymentem dotyczącym elektronicznej dystrybucji multimediów. Film swoją premierę miał w sieci, a w ciągu 4 dni udało mu się zarobić 15 milionów dolarów.

Komedia, która zbiera - delikatnie mówiąc - nie najlepsze recenzje, kosztuje 15 dolarów - jeśli chcemy wejść w posiadanie kopii filmu, lub 5 dolarów jeśli chcemy go tylko raz obejrzeć strumieniując go z sieci. 15 milionów dolarów jakie udało mu się zarobić czyni z niego numer jeden wśród wszystkich filmów dystrybuowanych przez internet (w całej historii takiej dystrybucji), jednak i tak jeszcze daleka droga choćby do tego, aby obraz się zwrócił - jego produkcja kosztowała 44 miliony zielonych (nie licząc kosztów marketingu).

Reklama

W kinach, gdzie Wywiad ze Słońcem Narodu był wyświetlany, udało mu się zarobić tylko 3 miliony zielonych - choć tu trzeba wziąć poprawkę na to, że pojawił się on tylko w mniejszych, niezależnych kinach, a jeśli byłby on dostępny w największych multipleksach to oczywiście zarobiłby dużo więcej, prawdopodobnie nawet więcej niż na sprzedaży w sieci.

Jedna jaskółka nie czyni wiosny, ale spodziewać się można (taką mamy przynajmniej nadzieję), że w przyszłości studia będą odważniej sięgać po cyfrową dystrybucję - ten wymuszony przez hakerów eksperyment okazał się bowiem dość udany. Powinno to wyglądać tak, że niedługo po kinowej premierze filmy będą sprzedawane i wypożyczane przez sieć, dzięki czemu jego producenci będą mogli zarobić zarówno w kinach, jak i wśród tych ludzi, którzy chcą oglądać je z domu - a obecnie z braku legalnej alternatywy sięgają po kopie pirackie.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama