To co widzimy, jest już przeszłością
Gdy patrzymy na Słońce, to widzimy jego obraz sprzed 8 minut, Księżyca sprzed 1 sekundy, odległych gwiazd sprzed dziesiątek lat, a sąsiednich galaktyk sprzed milionów lat. Jak to jest wszystko możliwe?
Gdy patrzymy na Słońce, to widzimy jego obraz sprzed 8 minut, Księżyca sprzed 1 sekundy, odległych gwiazd sprzed dziesiątek lat, a sąsiednich galaktyk sprzed milionów lat. Jak to możliwe?
Chociaż wydaje się, że prędkość z jaką przemieszcza się światło jest naprawdę olbrzymia, to jednak w skali Wszechświata można śmiało powiedzieć, że światło po prostu się wlecze. Wszystko dlatego, że światło wędruje z prędkością 300 tysięcy kilometrów na sekundę. Oznacza to, że w ciągu jednej sekundy jest w stanie otoczyć naszą planetę aż 7,5 razy.
Jednak, aby promień światła mógł ze Słońca dotrzeć do Ziemi potrzebuje już znacznie więcej czasu. Odległość od nas do naszej dziennej gwiazdy wynosi prawie 150 milionów kilometrów, a więc światło potrzebuje do przebycia tej drogi 8 minut. Efekt tego jest taki, że gdyby Słońce nagle zgasło, to my zobaczymy to dopiero po upływie 8 minut.
Nieco lepiej jest w przypadku Księżyca, którego obraz widzimy spoglądnąć na niebo sprzed 1 sekundy. Dokładnie tyle czasu potrzebuje dotarcie promieni świetlnych z naturalnego satelity do naszego oka.
Szczególnie dobrze widoczne jest to na bardzo dużych dystansach. Na przykład promienie świetlne wędrujące do nas z gwiazdy Syriusz potrzebują na przebycie tej drogi ponad 8 lat. Znaczy to tyle iż, gdy spoglądniemy na nocne niebo i zobaczymy tę gwiazdę, to nie będzie jej wygląd obecny, ale ten sprzed właśnie 8 lat.
W przypadku odległych galaktyk ich obraz jest jeszcze starszy. Na przykład Andromeda, którą zobaczymy na niebie, taką formę miała aż 2,5 miliona lat temu. Natomiast najdalsza zaobserwowana galaktyka przez teleskop Hubble'a tak wyglądała aż 13 miliardów lat temu.
Przez ten czas mogła zderzyć się z inną galaktyką, o procesach zachodzących w jej głębi nawet nie wspominając. To właśnie dzięki prędkości światła możemy sięgać w przeszłość kosmicznych obiektów zgodnie z zasadą, że im dalej patrzymy, tym wcześniejszy Wszechświat widzimy.
Gdybyśmy znajdowali się ponad 4,5 miliarda lat świetlnych stąd, moglibyśmy zaobserwować jak formowała się nasza planeta u swojego początku. Niestety prędkość światła to największa znana nam w tej chwili szybkość i w żaden sposób nie możemy się przemieszczać z większą prędkością, aby móc zobaczyć najdalszą przeszłość Ziemi.