Toyota pracuje nad bezkolizyjnymi pojazdami

Toyota niewątpliwie chce odmienić świat pojazdów, tworząc i wprowadzając w życie niesamowite rozwiązania, które jeszcze niedawno znajdowały się tylko w sferze największych fantazji. Na początku ubiegłego roku koncern z Kraju Kwitnącej Wiśni uwolnił...

Toyota niewątpliwie chce odmienić świat pojazdów, tworząc i wprowadzając w życie niesamowite rozwiązania, które jeszcze niedawno znajdowały się tylko w sferze największych fantazji. Na początku ubiegłego roku koncern z Kraju Kwitnącej Wiśni uwolnił...

Toyota niewątpliwie ma zamiar odmienić świat wszystkich pojazdów, tworząc i wprowadzając w życie niesamowite rozwiązania, które jeszcze niedawno znajdowały się tylko w sferze największych fantazji.

Na początku ubiegłego roku koncern z Kraju Kwitnącej Wiśni uwolnił bowiem wszystkie swoje patenty dotyczące technologii napędu ogniwami paliwowymi (wodorem), a w połowie roku poinformował, że chce ograniczyć do zera wypadki powodowane przez swoje pojazdy.

Co niezwykle interesujące, japońscy inżynierowie dokonają tego wraz z najbardziej wykwalifikowanymi naukowcami z MIT, Uniwersytetu Stanforda oraz agencji DARPA, a posłużą się w tym celu sztuczną inteligencją.

Reklama

Ideą Toyoty są niesamowicie bezpieczne pojazdy, które bynajmniej nie zastąpią nas podczas jazdy, tym samym nie zabiorą nam całej przyjemności, tylko wesprą nas przy nieoczekiwanych zdarzeniach.

Koncern zatrudnił właśnie Jamesa Kuffnera, szefa Google Robotics, który wraz z ekspertami będzie pracował w dofinansowanym w postaci miliarda dolarów (w ciągu 5 lat) Toyota Research Institute w Dolinie Krzemowej.

Przypomnijmy, że szefem całego "dream team" jest Gill Pratt, czyli człowiek znany z opracowania niesamowitych technologii dla Agencji Zaawansowanych Projektów Badawczych w Obszarze Obronności (DARPA).

Zadaniem grupy będzie prowadzanie badań nad sztuczną inteligencją, uczeniem się robotów, komunikacją między samochodami i autonomicznymi pojazdami.

Projekt ma zaowocować pojawieniem się, do końca obecnej dekady, samochodów, które będą bezpieczniejsze i mądrzejsze, a także do opracowania niezawodnych domowych robotów, które będą wspierać ludzi w domowych czynnościach, szczególnie osoby starsze, chore i niepełnosprawne.

Tak więc jeszcze przed 2020 rokiem z taśm produkcyjnych mają zjechać samochody niezdolne do wejścia w jakąkolwiek kolizję, które ponadto zapewnią tak daleko idące wsparcie kierowcy, że będą mogli z niego korzystać samodzielnie nawet nastolatkowie czy osoby starsze.

Przy okazji kolizji i wypadków warto zaznaczyć, że dzięki rozwojowi technologii tworzonych na potrzeby motoryzacji, zwłaszcza w kwestiach bezpieczeństwa, przez ostatnie 20 lat w Polsce udało się uratować życie ponad 4 tysiącom osób. Możemy sobie tylko wyobrazić, jak duża jest to liczba osób na całym świecie.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama