Uczenie maszynowe stukrotnie przyspieszyło

Chyba na dobre wchodzimy w erę sztucznej inteligencji, nie z wielkim przytupem, z efektowną maszyną, która odpowie na dręczące nas egzystencjalne pytania (i jeszcze najlepiej, żeby wyglądała przy tym jak człowiek), ale małymi krokami - jak to zazwyczaj z postępem bywa. A na polu AI dokonano właśnie dość sporego przełomu.

Chyba na dobre wchodzimy w erę sztucznej inteligencji, nie z wielkim przytupem, z efektowną maszyną, która odpowie na dręczące nas egzystencjalne pytania (i jeszcze najlepiej, żeby wyglądała przy tym jak człowiek), ale małymi krokami - jak to zazwyczaj z postępem bywa. A na polu AI dokonano właśnie dość sporego przełomu.

Chyba na dobre wchodzimy w erę sztucznej inteligencji, choć nie robimy tego z wielkim przytupem, z efektowną maszyną, która odpowie na dręczące nas egzystencjalne pytania (i jeszcze najlepiej, żeby wyglądała przy tym jak człowiek), ale małymi krokami - jak to zazwyczaj z postępem bywa. A na polu AI dokonano właśnie dość sporego przełomu.

Za przełomem tym stoi firma Gamalon, której udało się opracować technologię nazwaną Bayesowską Syntezą Programową (Bayesian Program Synthesis), której nazwa może się wydawać nieco znajoma wszystkim, którzy mieli do czynienia z prawdopodobieństwem.

Reklama

Bo wykorzystuje ona właśnie rachunek prawdopodobieństwa by uzupełniać braki w próbkach, na których komputer się uczy - dzięki temu próbek tych może być znacznie mniej, a nauka dużo szybsza. Ile? Przedstawiciele Gamalon twierdzą, że nawet stukrotnie, co można uznać za naprawdę duży przełom na polu uczenia maszynowego.

Zatem to kolejna cegiełka, kolejny krok ku "prawdziwej" sztucznej (oksymoron całkowicie zamierzony) inteligencji, a na pewno znajdzie ona zastosowanie w praktyce, w czasach gdy maszyny muszą przetwarzać coraz więcej danych.

Źródło: , Zdj.: CC0

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama