UFO blokuje rozrost czarnych dziur w centrach galaktyk

W pobliżu czarnych dziur znajdujących się w centrach niektórych galaktyk astronomowie dostrzegli ostatnio przepływ masy. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że odbywał się on w kierunku od czarnej dziury, a nie do jej wnętrza. Przeczy to zatem powszechnemu mniemaniu, że czarne dziury to wielkie, kosmiczne odkurzacze wciągające wszystko w okolicy.

W pobliżu czarnych dziur znajdujących się w centrach niektórych galaktyk astronomowie dostrzegli ostatnio przepływ masy. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że odbywał się on w kierunku od czarnej dziury, a nie do jej wnętrza. Przeczy to zatem powszechnemu mniemaniu, że czarne dziury to wielkie, kosmiczne odkurzacze wciągające wszystko w okolicy.

W pobliżu czarnych dziur znajdujących się w centrach niektórych galaktyk astronomowie dostrzegli ostatnio przepływ masy. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że odbywał się on w kierunku od czarnej dziury, a nie do jej wnętrza. Przeczy to zatem powszechnemu mniemaniu, że czarne dziury to wielkie, kosmiczne odkurzacze wciągające wszystko w okolicy.

Czarne dziury otoczone są dyskiem rozgrzanych do milionów stopni Celsjusza, emitujących ogromne ilości promieniowania rentgenowskiego gazów, które pochłaniane są przez czarną dziurę i faktycznie zasilają ją. Część z nich jednak ucieka grawitacji i wystrzela na zewnątrz w postaci jetu naładowanych cząstek poruszających się mniej więcej z połową prędkości światła.

Reklama

Istnienie tych jetów nie wyjaśnia jednak w jaki sposób zachowana jest równowaga w galaktyce. Dlatego astronomowie musieli poszukać innego odpływu materii z czarnej dziury. I teraz udało im się tego dokonać.

Zespół badaczy przyjrzał się bliżej 42 bliskim nam galaktykom posiadającym czarne dziury. W około 40% z nich odkryto niewielką chmurę materiału zakrzywiającą promienie rentgenowskie lecące w kierunku Ziemi. Odkryto, że chmury te muszą znajdować się w odległości 0.001, a 0.1 lat świetlnych od czarnej dziury - co w astronomicznej skali jest minimalną odległością. Odkryte zjawisko zostało nazwane przez naukowców UFO - ultra-fast outflow - czyli ultra-szybki odpływ. Jego prędkość jest dużo niższa niż jetów, lecz wyższa niż innych, znanych do tej pory zjawisk tego typu. Z kolei jego masa oraz szerokość jest dużo wyższa niż jetów, dlatego prowadzi ono do dużo wyższej wymiany materii między czarną dziurą i otaczającą ją galaktyką.

UFO składa się z bardzo silnie zjonizowanej plazmy dzięki ogromnej radiacji jaka występuje w bezpośrednim sąsiedztwie czarnych dziur. Pobiera ono masę z prędkością około jednej masy Słońca na rok, i wyrzuca ją w przestrzeń kosmiczną z prędkością 100 tysięcy kilometrów na sekundę. Usuwając tę materię, odpływy te blokują zatem rozrost czarnych dziur, lecz także rozrost gwiazd w galaktykach.

Więcej odpowiedzi na temat czarnych dziur w centrach galaktyk i odpływów masy z nich mają przynieść badania za pomocą teleskopu rentgenowskiego Astro-H, ten dopiero jednak ma wystartować w 2014 roku.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy